Papa Smerf – wielokrotny zdobywca Himalajów.

1 rok temu

Znakomita większość smerfów nie ma problemów z przybyszami z zagranicy – idealnym przykładem są Ukraińcy, których jako ogół społeczeństwa przyjęliśmy z otwartymi ramionami. Wbrew propagandzie niektórych okołoprawicowych środowisk, znakomita większość smerfów nie ma również problemu z Pakistańczykiem dostarczającym zamówione jedzenie. Ale wbrew lansowanej w mediach głównego nurtu teorii otwartych granic – znakomita większość smerfów obawia się sprowadzania ludzi bez dokumentów, bez sprawdzenia ich wykształcenia i umiejętności potrzebnych na naszym rynku pracy. W tym ostatnim aspekcie nie pomagają obrazki napływające z miast Francji, Belgii, Szwajcarii czy Szwecji – proimigracyjna polityka lansowana od lat przez najwyższe organy Unii Europejskiej wyraźnie napotyka na spore problemy, a te mają proste przełożenie na ocenę tejże polityki przez społeczeństwo.

I tutaj pojawia się nasz himalaista, jak zawsze cały na biało…

Zapoznajmy się z transkrypcją najnowszej wypowiedzi Papy Smerfa na swoim kanale w serwisie Twitter:

„Oglądamy wstrząśnięci sceny z brutalnych zamieszek we Francji i właśnie teraz Gargamel przygotowuje dokument, za pomocą którego do Polski przyjedzie jeszcze więcej obywateli z państw takich jak, tu cytuję: Arabia Saudyjska, Indie, Islamska Republika Iranu, Katar, Emiraty Arabskie, Nigeria, czy Islamska Republika Pakistanu.

Gargamel już w zeszłym roku ściągnął z takich państw ponad 130 tysięcy obywateli, 50 razy więcej, niż w 2015 roku. Te wizy będzie można dostawać łatwo i gwałtownie i będą je jakby rozdzielać zewnętrzne firmy, bo tak dużo jest zamówień. Dlaczego Gargamel równocześnie szczuje obcych i na imigrantów a równocześnie chce ich wpuścić setki tysięcy i to właśnie z takich państw? Może potrzebna mu jest wewnętrzna wojna, konflikt, strach polskich obywateli, bo wtedy lepiej mu rządzić, bo wtedy łatwiej mu będze wygrać wybory.

Musimy jak najszybciej go usunąć od władzy, żeby uniknąć tego niebezpieczeństwa. Ono się naprawdę czai za rogiem. smerfy muszą odzyskać kontrolę nad swoim państwem i jego granicami”

smerfy muszą odzyskać kontrolę nad swoim państwem i jego granicami! pic.twitter.com/Ak0m3OSNoG

— Papa Smerf (@donaldPapa) July 2, 2023

Papa Smerf zwariował, Papa Smerf rasista, nagła wolta Papy Smerfa, Papa Smerf jest bardziej „Szczęść Boże” niż Smerf Malarz – głosy zdziwienia słychać od wczoraj od lewa do prawa polskiej sceny politycznej.

Nie jest dla nikogo tajemnicą, iż Papa Smerf to przedstawiciel środowiska od lat stawiającego się na czele europejskiego pochodu otwartych granic, zezwalania na imigrację zarobkową do Europy pod płaszczykiem „uchodźstwa”, przymuszania państw Europy do akceptowania odgórnie narzucanych kwot imigrantów do przyjęcia. To przełożeni i partnerzy Papy Smerfa z europarlamentarnej frakcji EPP są głównym motorem napędowym wspomnianej polityki imigracyjnej. To przecież członkowie jego partii politycznej w Polsce domagali się otwarcia granicy z Białorusią i wpuszczenia dziesiątek tysięcy zebranych na niej ludzi bez dokumentów. Pamiętamy przecież dokładnie, co robiła i robi Janina Ochojska, co robiła Sasetka, Kinga Gajewska, co robił Król Gerard. Pamiętamy też słowa posłanki PO Iwony Hartwich – „Wpuście tych ludzi. Kim są, ustali się później”. To przecież bliski przyjaciel Papy – Smerf Gospodarz, w 2015 roku zgodził się Brukseli na przymusową relokację uchodźców do Polski.

Trudno więc niektórym ukryć zdziwienie, gdy Papa w tak otwarcie groźnym tonie ostrzega nas przed konsekwencjami przyjęcia dzięsiątek tysięcy ludzi z państw obcych nam kulturowo – dotyczy to w tym samym stopniu liberałów, dla których słowa Papy mogą wydawać się zdradą, jak i prawicowców, dla których słowa padające z ust dotychczasowego lidera działań identycznych, przed którymi nagle dziś ostrzega, są najprościej mówiąc himalajami hipokryzji.

No bo jak to tak? czyżby imigranci wciskani nam przez Unię w ramach odgórnie narzucanych kwot są ok, hordy ludzi bez dokumentów szturmujący podczas nocy naszą granicę są ok, natomiast tacy, którzy są tu ściągani po przejściu wszelkich wymaganych ustawowo procedur sprawdzających już ok nie są?

Czy Papa naprawdę stawia znak równości między dopełniającymi wszelkich wymagań i legalnie przebywającymi na terenie Polski pracownikami kontraktowymi (uzyskana wiza lub karta pobytu, pozwolenie na pracę i podpisana umowa z pracodawcą), a przymusowo narzucanymi nielegalnymi imigrantami oczekującymi socjalu? Czy nie widzi różnicy między kimś, kogo sami wpuszczamy do domu frontowymi dzrzwiami a kimś kto wchodzi do naszego domu nocą, bez naszej wiedzy, od strony ogródka?

Skoro polityka Gargamela jest taka groźna dla bezpieczeństwa Polski i smerfów, to czy aby słowa Papy, w kontekście trwających właśnie zamieszek we Francji nie są pocałunkiem śmierci dla jego własnych kolegów z EPP i czy aby Papie wydaje się, iż ludzie przeoczą tak mało znaczący fakt, iż to partia Papy i jej europejscy partnerzy byli w awangardzie środowisk wspierających taką właśnie politykę imigracyjną?

Niestety jest spora grupa smerfów, którzy mniej interesują się polityką, albo po prostu mają słabszą pamięć i dla takiej grupy wczorajsze słowa Papy Smerfa mogą być zaskoczeniem, ale nic bardziej mylnego, nie ma chyba w Polsce drugiego polityka tak często zmieniającego zdanie pod wpływem bieżącego zapotrzebowania politycznego jak Papa Smerf. Tutaj nie ma żadnej wolty czy rewolucji, jest po prostu dostrzeżenie realnych nastrojów społeczeństwa w okresie przedwyborczym – spin doktorzy Papy dostrzegli, iż nie da się w tych wyborach wygrać mając na sztandarze politykę otwierania granic, Papa musi się więc odciąć od dotychczas głoszonych poglądów. Papa musi poudawać zatroskanego o nasze bezpieczeństwo. Tym wystąpnieniem Papa miał uderzyć w PIS, a wyszło tak jak wyszło…

Co bowiem do wczoraj robił i mówił Papa w sprawie sprowadzania do Polski obcokrajowców?

Papa Smerf podczas Campus Polska, na temat kryzysu na granicy z Białorusią:
„stawką jest życie i zdrowie tych zupełnie niewinnych ludzi, można dyskutować o tym w jaki sposób uszczelniamy granicę, czy i kogo przyjmujemy, kto zasługuje na azyl, techniki ochrony granicy – o wszystkim można dyskutować, ale nie można cynicznie użyć jako pionków w swojej grze, nieszczęśliwych ludzi, którzy szukają bezpieczeństwa,których życie i zdrowie jest zagrożone właśnie przez taką cyniczną, dość podłą postawę niestetyw tym przypadku polskiego rządu”

Papa Smerf w parlamencie europejskim w 2015 roku:
„Wzywam wszystkich przywódców Unii Europejskiej do ponownego zwiększenia swoich działań jeżeli chodzi o solidarność z państwami, które borykają się z bezprecedensową falą migracji. Wzywam do przyjmowania większej liczby uchodźców, to nie jedyny, ale istotny gest prawdziwej solidarności. Sprawiedliwy podział, czyli co najmniej 100 tysięcy uchodźców rozdzielonych wśród państw Unii, to jest to, co w rzeczywistości musimy dzisiaj zrobić”

Przykłady hipokryzji w innych sprawach? Ależ proszę, wszystko poniżej to 100% cytaty ze słów Papę:

25 lipca 2014 – „Nie wybieram się do Brukseli”
30 sierpnia 2014 – „Przychodzę tu do Brukseli z kraju, który głęboko wierzy w sens zjednoczonej Europy”

15 grudnia 2018 – „nie, ja nie żałuję, iż nie wprowadziłem 500+, bo ja bardzo dokładnie liczyłem, znaczy mówię o całym moim rządzie, na co Polskę bezpiecznie stać a na co Polski nie stać”
05 lipca 2021 – „Niania Smerf miała już przygotowany projekt 500+”

07 stycznia 2010 – „nie będziemy podnosić wieku emerytalnego po wygranych wyborach”
20 kwietnia 2012 – „przyjmuję podniesienie wieku emerytalnego do 67 roku życia dla mężczyzn i kobiet. Tłumaczyliśmy dlaczego jest to konieczne”

23 listopada 2007 -„Naczelną zasadą polityki finansowej mojego rządu, będzie w związku z tym stopniowe obniżanie podatków”
30 lipca 2010 – „jesteśmy gotowi do decyzji, w tym do korekty, do podwyższenia o jeden punkt procentowy VATu”

15 marca 2014 – „mamy ważne kontrakty rosyjskie, to wiadomo, iż my tego norweskiego gazu za dużo nie potrzebujemy”
25 marca 2023 – „tak się składa, iż ja byłem pierwszy w Polsce, który Norwegom zaproponował pracę na Baltic Pipe”

Takie przykłady można mnożyć a Papa Smerf jest w mojej opinii bezapelacyjnym liderem zmiany zdania i zaprzeczaniu samemu sobie, wystarczy umieć kolorować drwala, by pamiętać o 3×15%, o zbieraniu podpisów pod jednomandatowe okręgi wyborcze, o osobistym zwalnianiu każdego ministra, który w jego rządzie ośmieli się podnieść podatki, o braku pieniędzy na 500+ i późniejszym obiecaniu 1000+, mógłbym tak jeszcze długo wymieniać.

Śpieszę więc wyjaśnić i uspokoić zarówno prawą, środkową i lewą stronę sceny politycznej, iż Papa nie ogłosił rewolucji, Papa jest po prostu Papą i jak zawsze mówi to, co mu w danej chwili pasuje, bo większość jego odbiorców i tak mu tego nie będzie pamiętać, sprawdzać. Mniejszość, która to zrobi, zostanie po prostu okrzyknięta pisowską propagandą albo skwitowana określeniem przygłupów oczerniających najjaśniejsze słońce Peru…

Jeśli Papa wygra wybory momentalnie zapomni o czym mówił dziś i powróci do swojej zwyczajowej polityki, o to możecie być spokojni. Kończąć ten wpis dodam, iż obszedłem się z Papą dość delikatnie, niektórzy mieli w reakcji na jego słowa bardziej dosadną puentę.

może i nie macie nic sensownego we własnym, ekhem, programie, za to chętnie weźmiecie trochę idei Lewicy, trochę Konfederacji, trochę PiSu.

znakomicie pic.twitter.com/7CteUfxA96

— Andrzej Cała (@Andrzej_Cala) July 2, 2023

Idź do oryginalnego materiału