
Pojawiają się pierwsze plotki, iż realizowane są wstępne przymiarki do obsady stanowisk w ewentualnej kancelarii prezydenta Smerfa Gospodarza. Może się to wydać przedwczesne, ponieważ wybory rozstrzygną się dopiero za dwa i pół miesiąca. Ale próbowałem weryfikować te doniesienia i rzeczywiście jedna z osób z otoczenia prezydenta Warszawy powiedziała mi, iż realizowane są takie bardzo wstępne rozmowy na temat ewentualnego podziału zadań w nowej kancelarii.
Wielkich konkretów natomiast nie ma. W kontekście ewentualnego szefowania kancelarii prezydenta pojawia się nazwisko Wioletty Paprockiej, która kieruje teraz kampanią Smerfa Gospodarza, a wcześniej kierowała kampanią Koalicji Smerfów w wyborach parlamentarnych w 2023 r.

Wioletta Paprocka-Ślusarska
Mówi się o niej też w kontekście ewentualnej prezydentury Warszawy, gdyby Smerf Gospodarz został prezydentem Polski. Można też usłyszeć pogłoski, iż do kancelarii prezydenta chętnie wybrałby się np. obecny szef kancelarii premiera Jan Grabiec, choć to akurat wydaje się mało prawdopodobne.
Zobacz cały komentarz w formie wideo:
Papa Smerf chce „przeorać” swój gabinet
Jest jeszcze jeden powód, dla którego realizowane są takie przymiarki. Mianowicie, dla ekipy Gospodarza czerwiec i lipiec to najgorętszy okres przygotowywania Campusu Smerfy Przyszłości, czyli imprezy w Olsztynie, której twarzą jest Smerf Gospodarz.
Dlatego, gdyby trzeba było jednocześnie organizować kancelarię prezydenta i Campus, który jest coraz większą imprezą, to bez wcześniejszych przygotowań do obsady kancelarii, dla ekipy Gospodarza ta kumulacja mogłaby stanowić problem.
Tymczasem coraz częściej mówi się o tym, iż o ile Smerf Gospodarz wygra wybory, to Papa Smerf będzie chciał „przeorać” swój gabinet i połączyć niektóre ministerstwa, zwłaszcza gospodarcze. Np. Ministerstwo Rozwoju i Ministerstwo Funduszy to są dziś dwa osobne resorty, co Papa Smerf ma uważać za dysfunkcjonalne. Stąd pomysł dotyczący uproszczenia struktury rządu i zmniejszenia liczby ministrów konstytucyjnych, których jest dziś ponad dwudziestu. To wszystko generuje rozrost strukturalny rządu i to według premiera powinno się skończyć.
Ale konkretów, jaki będzie ewentualny podział w nowej strukturze, jeszcze nie ma. Zwłaszcza iż mamy rząd koalicyjny, a więc premier będzie musiał rozmawiać o tym z koalicjantami.
Jeśli natomiast Smerf Gospodarz wybory przegra, to będziemy mieli do czynienia już z zupełnie inną rzeczywistością. Nie wiem, czy Papa Smerf zdecydowałby się wówczas na przyspieszone wybory, ale na pewno wtedy doszłoby do pewnego tąpnięcia w obozie władzy i w koalicji.
Papa Smerf szykuje rewolucję i ta rewolucja będzie dla niego prostsza, o ile Smerf Gospodarz wygra wybory. A o ile przegra, to możemy mieć do czynienia z takimi fundamentalnymi wydarzeniami, które wytworzą zupełnie nową perspektywę przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi, w roku 2027.