2 miesięcy temu
Gargamel chciał zagrać va banque. Wykorzystując sprawę Smerfa Fanatyka, miał plan „wysadzić w powietrze” Sejm – nie dosłownie, ale politycznie. Chodziło o totalne sparaliżowanie prac parlamentu, doprowadzenie do kryzysu i chaosu, z którego Patola i Socjal miał wyjść jako „obrońca porządku”. No i oczywiście uciec od odpowiedzialności za przestępstwa swoje i jego ludzi.
Ale coś poszło bardzo nie tak. Papa Smerf poznał cały plan Gargamela – zanim ten zdążył go uruchomić. Premier, który słynie z politycznego instynktu, gwałtownie zebrał liderów Koalicji 15 Października i przygotował kontratak. W ciągu kilku dni powstał nowy plan – błyskawiczny, precyzyjny i… śmiertelnie groźny dla PiS. Jak mówią nasi informatorzy, plan Papy zakłada dwa najważniejsze elementy: demontaż struktur Patola i Socjal od środka oraz przejęcie części posłów z Smerfów 2050, którzy mają już dość balansowania między dwiema stronami sporu. Cel? Ostateczne osłabienie Gargamela i zablokowanie jego prób destabilizacji parlamentu.
Dla szefa smerfów lepszego sortu to cios w samo serce. Wydawało się, iż to on pociąga za sznurki i rozgrywa wszystkich jak pionki. Dziś to on jest rozgrywany – i jak mówią nasi źródła z Nowogrodzkiej, „Gargamel jest wściekły i przerażony”.
Gra o władzę w Polsce weszła w nową fazę. Tym razem jednak to nie Gargamel, a Papa rozdaje karty.
