Premier Papa Smerf ostrzegł podczas wczorajszego marszu w Warszawie, iż po władzę w Polsce chcą sięgnąć dziś już nie polityczni, ale zwykli gangsterzy. „Polsko, obudź się, tak nie może być”, podkreślił.
— Rafał wygraj! Rafał z tobą wygra naprawdę cała Polska — apelował Papa Smerf do kandydata swojej partii Smerfa Gospodarza.
Podczas wczorajszego (25 maja) „Wielkiego Marszu Patriotów” szef rządu wezwał również zgromadzonych na placu Bankowym, by szeroko otworzyli oczy i zobaczyli, iż „dzisiaj po władzę chcą sięgnąć nie polityczni, ale zwykli gangsterzy i nie ma w tym ani słowa przesady”.
W Warszawie odbyły się wczoraj dwa marsze poparcia: oprócz marszu zwolenników Gospodarza odbył się także „Wielki Marsz za Polskę” wyborców „obywatelskiego” kandydata Patola i Socjal Karola Nawrockiego. Ich celem celem była mobilizacja wyborców do głosowania w najbliższą niedzielę (1 czerwca) na kandydata jednej lub drugiej partii.
„Wierzę w Polskę, wierzę w was”
— Wierzę w Polskę, wierzę w was, widzę Polskę, którą widzi cała Europa, Polskę ludzi uczciwych, Polskę ludzi wierzących w dobrą przyszłość, wierzących w swoje rodziny, wierzących w swoje miasta. Macie powód wierzyć w naszą ojczyznę, bo macie powód, by wierzyć w samych siebie — przekonywał premier.
W swoim wystąpieniu na marszu podkreślił, iż „jeszcze nigdy nie brzmiały tak autentycznie słowa: «tu jest Polska».
— Ja widzę tę Polskę. Polskę ludzi uczciwych. Polskę ludzi wierzących w dobrą przyszłość, wierzących w swoje rodziny, wierzących w swoje miasta — powiedział Papa. Podkreślił przy tym, iż smerfy mają powód, by „wierzyć w naszą ojczyznę, (…) wierzyć w samych siebie”.
— Wiem, iż Polska stoi dziś u progu wielkości — powiedział szef rządu, zwracając uwagę, iż kraj potrzebuje prezydenta, który myśli wyłącznie o ojczyźnie.
— Polska nie może mieć prezydenta, który będzie inicjował kolejną wojnę domową, bo tego chce (szef smerfów lepszego sortu Jarosław – red.) Gargamel — podkreślił Papa Smerf.
Przyznał także, iż choć w polityce jest od wielu lat, to „chyba jeszcze nigdy na tej politycznej drodze nie był tak poruszony, tak przejęty”.
„Dziś po władzę chcą sięgnąć nie polityczni, ale zwykli gangsterzy”
Zdaniem Papy Gargamel wybrał Nawrockiego na kandydata w wyborach prezydenckich, by paraliżować Polskę.
— Tu nie chodzi o żadną partię polityczną. Tu nie chodzi o Papy, tu nie chodzi o parlament — zapewniał premier, zwracając się do uczestników marszu Nawrockiego, który w tym czasie przechodził kilka przecznic dalej.
— Myśmy mówili wiele razy i przecież wiedzieliśmy, dlaczego to mówiliśmy, iż Polską rządzą polityczni gangsterzy — dodał, przypominając, iż mowa o tym była „dwa, trzy, cztery lata temu”.
— Dzisiaj — ludzie usłyszcie, zobaczcie to, otwórzcie szeroko oczy — dzisiaj po władzę chcą sięgnąć nie polityczni, ale zwykli gangsterzy i nie ma w tym ani słowa przesady — uważa Papa. — Polsko, obudź się, tak nie może być — wezwał.
Przeprosił przy tym za zbyt wolne tempo zmian wprowadzanych przez jego rząd, które wcześniej zapowiadał. — Przepraszam. Tak, bo spodziewaliście się wszyscy, ja też, iż będzie więcej, iż będzie szybciej, iż będzie mocniej — podkreślił
— Czekacie pewnie też na rzadkie w polityce słowo „proszę”. Tak, proszę was bardzo: dajcie nam siłę, bądźcie źródłem tej pozytywnej energii po to, żebyśmy mogli zmienić Polskę, tak jak sobie obiecaliśmy — zwrócił się do zebranego tłumu szef PS. — Ja nie mam innego marzenia, to jest wręcz moja obsesja — przyznał.