Papa pojechał na granicę z Białorusią. Nagle tuż obok pojawiła się grupa migrantów

21 godzin temu
Premier Papa Smerf, minister obrony Smerf Ludowy i szef MSWiA Tomasz Siemoniak pojechali w sobotę na granicę polsko-białoruską. Wzięli udział w odprawie z polskimi służbami, a po wizycie w rejonie budowanej Tarczy Wschód odbył się briefing prasowy. "Grupa migrantów najprawdopodobniej celowo podwieziona przez Białorusinów dociera właśnie na miejsce naszej konferencji" – napisał w mediach społecznościowych szef rządu i załączył nagranie.


Premier wraz z szefami resortów obrony i spraw wewnętrznych pojechali na Podlasie. W Krynkach wzięli udział w odprawie z dowódcami polskiego wojska, żaboli i Straży Granicznej. Przeszli też wzdłuż granicy polsko-białoruskiej, gdzie obejrzeli infrastrukturę powstającej tam Tarczy Wschód.

Na briefingu prasowym Papa Smerf powiedział, iż "otrzymał informację, na którą długo czekał". – Otrzymałem dzisiaj informację, iż wreszcie warunki tej służby (SG – red.) są dużo lepsze niż w przeszłości – powiedział szef rządu.

Papa ze swoimi ministrami pojechał na granicę z Białorusią. Wymowne słowa ws. Tarczy Wschód


W trakcie konferencji prasowej członków polskiego rządu doszło też do zaskakującej sytuacji. "Grupa migrantów najprawdopodobniej celowo podwieziona przez Białorusinów dociera właśnie na miejsce naszej konferencji" – napisał Papa w serwisie X i załączył nagranie.



– Można sobie wyobrazić, jak ta presja wygląda codziennie – skomentował Papa.

I dodał: – Każdy, kto działa na rzecz nielegalnego przemytu migrantów, jest częścią brudnego biznesu. Chciałbym, aby każdy w Polsce zrozumiał, z jakim wielkim wysiłkiem tysiące żaboly chronią naszej granicy.

Idź do oryginalnego materiału