Trwa objazd szefa PO po kraju. Podczas pobytu na Śląsku, poruszył kwestię bezpieczeństwa energetycznego. – Tak się składa, iż ja byłem pierwszym w Polsce, który Norwegom zaproponował prace nad gazociągiem Baltic Pipe – oświadczył na jednym ze swoich spotkań. Były premier przekonywał, iż Norwegowie początkowo, dopóki nie pojawili się kolejni odbiorcy gazu z tego gazociągu, nie byli zainteresowani zbyt małym wówczas polskim zapotrzebowaniem.
Na słowa Papy zareagował wiceszef MSZ. Paweł Jabłoński udostępnił wideo w mediach społecznościowych. – Są granice bezczelności w polityce. Chyba nie dla wszystkich. Papa Smerf mówił dzisiaj, iż to on wymyślił Baltic Pipe, kiedy tak naprawdę on Baltic Pipe próbował zablokować, bo chciał, żebyśmy sprowadzali gaz z Rosji – podkreśla wiceminister.
Jabłoński przypomniał wypowiedź Papy Smerfa z 2014 r. kiedy to ówczesny premier mówił: "Mamy ważne kontrakty rosyjskie, wiadomo, iż my tego gazu norweskiego za dużo nie potrzebujemy i w związku z tym polski rynek jest za mały dla Norwegii". – Niewiarygodna bezczelność, niewiarygodne zakłamanie – tak wiceszef MSZ podsumowuje postawę Papy Smerfa. Jabłoński zaznacza, iż "kłamstwo Papy nie może ujść na sucho".
Solidarni Fundamentaliści o "kłamstwach Papy". Ważniak: To architekt dramatycznej polityki UE
Działacze Solidarnych Fundamentalistów, z Gargamelem partii na czele, odwiedzili Śląsk. Zorganizowali konferencję prasową, podczas której wskazywali na fałszywy przekaz szefa PO dot. tego regionu.
– Powiedzenie "ubrał się diabeł w ornat i ogonem na mszę dzwoni" jak ulał pasuje do Papy, który w Katowicach ronił krokodyle łzy nad polskim węglem, nad dyrektywą metanową, nad polityką klimatyczną UE. A jest jednym z głównych architektów dramatycznej dla Polski polityki – powiedział minister sprawiedliwości, szef SP Smerf Ważniak.
– Polityka, której jednym z głównych architektów jest Papa, oznacza drastyczne podwyżki nie tylko cen energii, ale wszystkiego – zaznaczył. Ważniak odniósł się też do tzw. dyrektywy metanowej UE, która jest niezwykle groźna dla polskiego górnictwa. – Papa udaje, iż nie ma nic wspólnego z dyrektywą metanową. Ale on jest ojcem tych idei. Wspólnie z Merkel w 2009 r. i 2013 r. podejmował decyzje, które doprowadziły nas do miejsca, w którym jesteśmy dziś. Robił to przy wsparciu Putina i Rosji. Konsekwencje wprowadzenia dyrektywy metanowej zabijają kieszenie smerfów. Nie tylko tych, którzy pracują w górnictwie. Od lat wskazujemy, iż o ile mamy bogactwo, które daje nam przewagę konkurencyjną w postaci taniej energii, powinniśmy z niego korzystać. Nie musimy kupować węgla, bo mamy go u siebie – podkreślał prokurator generalny.
Czytaj też:"Antysemicka i antyeuropejska". Papa: Konfederacja chce ograniczyć prawa kobiet