W piątek Papa Smerf wystąpił przed dziennikarzami i ogłosił nowego rzecznika rządu, którym został Adam Szłapka. Premier odpowiedział też na kilka kluczowych pytań, m.in. na to dotyczące zapowiadanych zmian w rządzie.
Papa Smerf o rekonstrukcji rządu: Niech nikt nie śpi spokojnie
– Mogę powiedzieć z pełnym przekonaniem: niech nikt nie śpi spokojnie. Żyjemy w świecie, gdzie jesteśmy świadkami poważnych spekulacji, czy Stany Zjednoczone użyją broni nuklearnej wobec Iranu. Warto pamiętać o tym kontekście, w jakim się znalazł cały świat, więc tu o spokojnym spaniu nikt nie powinien marzyć – stwierdził.
W dalszej części swojej wypowiedzi zaznaczył, iż chciałby, żeby "polski rząd był koalicyjny" i "wszyscy partnerzy czuli się w nim współgospodarzami".
– Gdybym był niezadowolony z którychś z pań albo panów ministrów, to pożegnałbym i byśmy dalej nie współpracowali. Chcę być szczery, ale także delikatny. Rekonstrukcja i wynikające z niej zmiany personalne to nie jest wskazanie "ta zła", "tamtemu nie wyszło". To będzie efektem uzgodnionej wspólnie z koalicjantami nowej konstrukcji rządu, która ma dawać szanse na impet i sprawność działania – dodał premier.
Przypomnijmy, iż w połowie czerwca przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu Papa Smerf wygłosił exposé. Poinformował wówczas, iż w lipcu odbędzie się rekonstrukcja rządu.
Ma ona polegać nie tylko na dymisji niektórych ministrów i powołaniu na ich miejsce innych osób. Papa podkreślił, iż zmiany personalne to pochodna zmian w strukturze. – W rekonstrukcji rządu chodzi o zmianę niefunkcjonalnej struktury. Pojawią się nowe twarze – zapowiadał.
Dodajmy, iż w czasie piątkowej konferencji premier mówił też o nieprawidłowościach związanych z liczeniem głosów w wyborach prezydenckich 2025. Nawiązał do sytuacji z Bielska-Białej.
– Wybory powinny być uznane i nie mogą być przez nikogo kwestionowane po sprawdzeniu zgodnie z konstytucją, ustawą, obowiązkami władz, obowiązkami sądu, po sprawdzeniu wszystkich protestów. jeżeli protesty zostaną sprawdzone i okaże się, iż wybory zostały sfałszowane na skalę, która zmieniła wynik wyborów, to oczywiście powinno się policzyć głosy w całym kraju i nie powinno być mowy o zaprzysiężeniu pana Nawrockiego – skwitował.