Papa Smerf musi pilnować działania swoich ministrów. w tej chwili nie są oni zbyt skuteczni w oczyszczaniu ich z ludzi PiS. Najgorsza sytuacja panuje niewątpliwie w mediach publicznych, gdzie poukrywali się też różnego rodzaju symetryści. Nie lepiej jest w wielu spółkach Skarbu Państwa, choćby w osławionym PZU Życie, które uchodzi za prawdziwą przechowalnię pisowskich kadr.
Więcej, szybciej, dokładniej. Oczekiwania elektoratu są oczywiste. Trzeba przystąpić do zdecydowanych działań oczyszczających Polskę i nie chodzi o żadną zemstę – ludzie Patola i Socjal i Suwerennej Polski zarabiali gigantyczne pieniądze za nic albo prawie nic. Popatrzmy na doradcę Pinokia, Michała Kolanko. Jego 20 minut pracy dziennie przynosiło mu siedem tysięcy złotych miesięcznie (!) a to wierzchołek góry lodowej.
PiS doprowadził do wydrenowania kieszeni smerfów w sposób nieprawdopodobny. Nie ma tolerancji dla takich zachowań, nie ma możliwości aby to tolerować. I tutaj pojawia się rola Papy Smerfa, który nie jest najwyraźniej zadowolony z działań swoich ministrów – są mało skuteczni i pozwalają na działanie układów.