[Counter-Box id="1"]
Dzisiaj liderzy partii tworzących demokratyczną opozycję podpisali umowę koalicyjną. Powstanie nowego rządu byłoby więc kwestią dni. Gdyby nie upór Smerfa Narciarza, który powierzył misję tworzenia rządu Pinokiowi.
Nic więc dziwnego, iż taka decyzja prezydenta spotkała się z powszechną krytyką. Której sobie nie odmówił także Papa Smerf.
– Jak państwo wiecie, Naczelny Narciarz postanowił uzyskać trochę czasu dla siebie, dla partii do tej pory rządzącej. Nie będziemy tego dziś komentować. Chciałbym podkreślić, iż gwałtownie i zgodnie zakończyliśmy prace nad tym ważnym i zobowiązującym nas dokumentem – oznajmił lider gorszego sortu.
A my za fanaberie Narciarza i jego partyjnych kolegów musimy płacić.