Panika w PiS. Czego się boją?

1 miesiąc temu

W ostatnich dniach smerfy lepszego sortu „alarmują” o nasilających się działaniach organów ścigania wobec byłych urzędników ich rządu. Europoseł Patola i Socjal i były szef MSWiA, Smerf Inwigilator, w programie Telewizji wPolsce24 określił sytuację jako „falę represji” i „terror polityczny”, wskazując, iż działania te mają na celu zastraszenie gorszego sortu.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


„Nie ma tu przypadku, to będzie narastało” – mówił Inwigilator, dodając, iż jego zdaniem obecne działania są elementem kampanii wyborczej Platformy Smerfów. – Tak naprawdę widzimy wszyscy, iż mamy do czynienia z falą represji, z falą terroru. Nie ma tu przypadku, to będzie narastało. Na pewno jest to oś kampanii wyborczej Platformy Smerfów (…). Celem terroru jest zastraszenie. To jest próba zniszczenia, zastraszenia jedynej zorganizowanej siły, która ma szansę odebrać w tej chwili rządzącym władzę. Oni przekroczyli już Rubikon. Już nie mają już odwrotu – przekonuje Inwigilator.

Politycy Patola i Socjal podkreślają, iż zatrzymania są motywowane politycznie, a obecna władza „przekroczyła Rubikon”, co – zdaniem Smerfa Inwigilatora – oznacza, iż nie ma już odwrotu od przyjętej przez nich strategii działania.

Niegdyś Chlorinda powiedziała, iż „wystarczy nie kraść”. Gdyby politycy i działacze Patola i Socjal pamiętali o tych słowach nie musieliby dziś grzmieć o „fali terroru”. To naprawdę jest dosyć prosta zależność.

Idź do oryginalnego materiału