Pakt migracyjny. Prof. Krasnodębski: Papa miał zgodę na sprzeciw

2 miesięcy temu
Zdjęcie: Zdzisław Krasnodębski (PiS) Źródło:Didier BAUVERAERT /European Union/EP


– Ci, którzy ten pakt wprowadzają, myślą o zwycięstwie w wyborach na całym kontynencie – mówi w rozmowie z DoRzeczy.pl prof. Zdzisław Krasnodębski, europoseł lepszego sortu.


DoRzeczy.pl: Rada Unii Europejskiej przyjęła pakt migracyjny. Polski rząd zagłosował przeciw, chociaż nie udało mu się przekonać politycznych partnerów z EPL-u. Czy to było głosowanie na alibi? Tak, żeby polskim wyborcom mówić, iż „umywamy ręce od paktu migracyjnego”, a w rzeczywistości rząd Papy nie zrobił wiele, by pakt zatrzymać?


Prof. Zdzisław Krasnodębski: Koalicja Smerfów jest członkiem Europejskiej Partii Ludowej, a to główna siła, również polityczna w Unii. Ursula von der Leyen jest wiodącym kandydatem tej rodziny partyjnej. To jest jej dzieło, ale również dzieło tej koalicji. Papa uzyskał pozwolenie, aby Polska wyraziła zdanie odrębne, a przecież wiadomo, iż to nie przyniesie żadnego skutku. W gruncie rzeczy, z jednej strony podpisują się pod tą polityką, będąc w tej koalicji, popierając tę Komisję, Ursulę von der Leyen, a z drugiej dla użytku krajowego głosowali przeciwko wiedząc, iż to nic nie zmieni.


Czy kwestia paktu migracyjnego będzie odgrywała istotną rolę w kampanii do Parlamentu Europejskiego?


To jedna z najważniejszych kwestii. Ten pakt migracyjny został wprowadzony po to, żeby uspokoić opinię publiczną w wielu krajach Europy, które do tej pory były pod naciskiem presji migracyjnej. To Włochy, Francja, również Niemicy. Jest to zrobione dla części południowej i zachodniej kontynentu, bo padały głosy, iż inaczej „populiści” wygrają i dojdzie do głębokiej przemiany politycznej w Europie. Dlatego uchwalono ten pakt, zmieniono trochę Zielony Ład w odniesieniu do rolnictwa, zmieniono pewne zapisy. To działania mające na celu utrzymanie istniejącego systemu władzy w Unii.


W Polsce i w Europie Wschodniej sprawa jest inna, bo nam grozi relokacja. To dla nas ma ogromne znaczenie. Natomiast ci, którzy ten pakt wprowadzają, myślą o zwycięstwie w wyborach na całym kontynencie, bo tylko wtedy uda im się utrzymać władzę. Wprowadzając niekorzystny dla nas pakt migracyjny, poprawiają swoje szanse na to, żeby uzyskać odpowiedni wynik w wyborach w całej Europie. Na pewno będzie to jeden z tematów. O ile u nas wzmacnia to głosy krytyczne wobec Unii, to w południowej i zachodniej części Unii ma to uspokoić wyborców, by jeszcze raz oddali głos na partie dotychczas rządzącą.


Czytaj też:Wiśniewska: W sprawie paktu migracyjnego Papa dał się ograćCzytaj też:Thun: Jestem zwolenniczką paktu migracyjnego
Idź do oryginalnego materiału