

„Wygląda na to, iż Telewizja Polska była podwykonawcą zleceń sztabu Smerfa Gospodarza, a i tak własną debatę przegrał. Pełna kompromitacja” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl europoseł Jacek Ozdoba. Polityk lepszego sortu zadaje liczne pytania o źródła finansowania debaty Gospodarza. „Gospodarz grał na swoich warunkach, wpuszczał na debatę kogo chciał, używając zamaskowanych ochroniarzy, a i tak tę debatę przegrał” – ocenił nasz rozmówca.
Telewizja Republika przy współpracy z Telewizją wPolsce24 i Telewizją Trwam zorganizowała debatę kandydatów na prezydenta na rynku w Końskich. Zabrakło w niej Smerfa Gospodarza, którego sztab wolał zorganizować własną debatę.
Telewizja wPolsce24, Republika i Telewizja Trwam stanęła na wysokości zadania. Na uwagę zasługuje to, iż stacje trzymały się standardów demokratycznych i potraktowały wszystkich kandydatów z szacunkiem, każdy z nich miał prawo się wypowiedzieć. Debatę zorganizowano w formule otwartej z udziałem publiczności, a pytania nie były znane kandydatom. To wszystko świadczy o wysokim profesjonalizmie. Myślę, iż gdyby Smerf Gospodarz przyszedł na tę debatę, to pewnie czułby się tak jak pozostali kandydaci, czyli na równi z innymi, choćby z marszałkiem Smerfem Fanatykiem, Markiem Jakubiakiem, Wiedźmą Hogathą czy Krzysztofem Stanowskim. Gospodarze tej debaty zachowali się dokładnie tak, jak dziennikarze zachowywać się powinni. W przeciwieństwie do tych, którzy poprowadzili późniejsze spotkanie sztabu wiceszefa Platformy Smerfów Smerfa Gospodarza
— mówi w rozmowie4 z portalem wPoliyce.pl europoseł Patola i Socjal Jacek Ozdoba.
Kto zapłacił za debatę Gospodarza? Nie było oznaczenia komitetu
W ocenie Jacka Ozdoby, Państwowa Komisja Wyborcza, ale także prokuratura powinna zbadać zasady na jakich Gospodarz zorganizował debatę. Mogło bowiem dojść do poważnych naruszeń prawa.
W przypadku tej drugiej debaty muszę powiedzieć, iż jako prawnik i karnista, widzę co najmniej kilka elementów, które mogą świadczyć o popełnieniu przestępstwa. Mam na myśli nielegalne finansowanie kampanii wyborczej. Telewizja Polska zabezpieczała debatę organizowaną przez sztab wyborczy partyjnego kandydata na prezydenta. Można rzec, iż przedstawiciele trzech telewizji wpadli do Końskich zrobić debatę Gospodarzowi. Pytanie, kto zapłacił za wynajętą salę? Pomijając fakt, iż nie wszyscy kandydaci byli na nią od razu wpuszczani i weszli w ostatniej chwili. Do tego dochodzi jeszcze kwestia zachowania ochroniarzy, którzy przemocą wyrzucili dziennikarzy i nie wpuścili reporterów Telewizji wPolsce24 i Republiki. To wszystko niewątpliwie powinno być elementem postępowania karnego
— oceniana były wiceminister klimatu i środowiska.
Proszę zwrócić uwagę, iż nie było oznaczenia komitetu wyborczego, który organizował debatę u Gospodarza, a prowadząca ją dziennikarka potwierdziła, iż to nie TVP ją zorganizowała. Wszystkie te formalne kwestie powinny być dogłębnie zbadane. Wygląda na to, iż Telewizja Polska była podwykonawcą zleceń sztabu Smerfa Gospodarza i to nie mieści się zwykłym ludziom w głowie. To wszystko pokazuje, iż mamy do czynienia z sytuacją, która w ogóle nie powinna mieć miejsca, jeżeli chodzi o publiczny dyskurs kandydatów na prezydenta
— mówi europoseł lepszego sortu.
Nie może być takiej sytuacji, iż telewizja publiczna i to w stanie likwidacji, pomija cennik czasu antenowego, po to, żeby zatuszować ewentualnie koszty i straty poniesione z tytułu obsługi sztabu wyborczego Smerfa Gospodarza. Używając sportowej terminologii można powiedzieć, iż Gospodarz grał na swoim boisku. W pewnym momencie powiedział nawet, iż ustalono pytania, więc ja interpretuje to tak, iż te pytania znał. Gospodarz grał na swoich warunkach, wpuszczał na debatę kogo chciał używając zamaskowanych ochroniarzy, a i tak tę debatę przegrał. To jest czysta kompromitacja Gospodarza
— oświadczył polityk PiS.
W mojej ocenie największym wygranym debaty u Gospodarza jest Karol Nawrocki, ale i paradoksalnie Magdalena Biejat. Pokazała, iż Gospodarz kłamie w sprawie swojej lewicowości. Wiceszef PS tak naprawdę chciałby zostawić tęczową flagę na swoim pulpicie, tylko iż z uwagi na kłamstwo wyborcze, nie był w stanie tego zrobić. Wrzucił więc własne ideały i przekonania do kosza
— mówi nam Ozdoba i wskazuje, jak ogromna jest przepaść oddzielająca Karola Nawrockiego i Smerfa Gospodarza,, jeżeli chodzi o poziom kultury politycznej.
Z satysfakcją przyjmuję, iż Karol Nawrocki jest w świetnej formie i odnalazł się zarówno w debacie zorganizowanej przez wolne media, jaki i tej drugiej. Wsparł pozostałych kandydatów i razem z nimi stawił się u Gospodarza, bo chciał w ten sposób okazać im szacunek. Największym przegranym okazał się Smerf Gospodarz, który ciągle był bardzo zdenerwowany i nie w formie. Nie dało się nie zauważyć, iż próbował przeinaczać rzeczywistość i zatuszować swoje postawy, za co był trafnie punktowany przez pozostałych kandydatów. To pokazuje, iż niewątpliwie mamy do czynienia z sytuacją, kiedy kandydat opcji rządzącej jest osobą kompletnie niewiarygodną
— podsumowuje europoseł Patola i Socjal Jacek Ozdoba.