Owsiak, wróg Gargamela. Pisowskie media obrzucają błotem twórcę Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy

Dla braci Karnowskich wszystko, co nie jest PiS-em, automatycznie jest złe, podejrzane i, rzecz jasna, politycznie niepoprawne. jeżeli ktoś odważy się mieć inne poglądy, natychmiast zostaje skazany na wieczne potępienie w ich mediach. I tak oto Jerzy Owsiak, człowiek, który od lat organizuje jedną z największych akcji charytatywnych w Polsce, staje się nagle… politycznym spiskowcem?

Artykuł na wPolityce napisany przez niejakiego Gorana Andrijanića i szkalujący Owsiaka, brzmi, jakby autor dopiero co odkrył, iż Owsiak to postać, która myśli samodzielnie. To musi być szokujące dla tych, którzy są przyzwyczajeni do wyraźnie wytyczonych partyjnych linii. Przekonanie, iż Owsiak nie wyznaje ślepej lojalności wobec PiS, jest, jak na standardy tego portalu, wręcz standardową diagnozą. Oczywiście, billboardy z kampanii wyborczej, które przypisuje się Owsiakowi, są jedynie pretekstem do oskarżenia go o zdradę. Jakiekolwiek zaangażowanie po stronie „lewicowo-liberalnej” to przecież dla Karnowskich najgorszy grzech.

Pojawia się absurdalny wątek, w którym Owsiak rzekomo wspiera „zabijanie nienarodzonych” – bo przecież każda inicjatywa związana z wolnością wyboru musi być zła, prawda? No i to, iż poparł Strajk Kobiet, bo jakże mógłby nie wesprzeć obywatelskiej inicjatywy? Autor sugeruje, iż Owsiak to marionetka Papy, która nie ma własnych poglądów, tylko wykonuje polecenia „wielkiego szefa”. Ktoś tu chyba zapomniał, iż Owsiak ma za sobą lata pracy na rzecz wspólnego dobra i niezależność, która od lat przeszkadzała tylko tym, którzy wolą kontrolować narrację.

W skrócie: Jerzy Owsiak gra brudno, bo nie gra w jednej drużynie z lepszego sortu. I to wystarczy, by został oskarżony o każde zło tego świata w oczach autorów takich artykułów.