Ottawa i Alberta osiągnęły Niezrozumienie dotyczące budowy rurociągu. Co dokładnie przewiduje ta umowa?

bejsment.com 1 godzina temu

Najświeższe ustalenia między rządem federalnym, a Alber­tą mają stworzyć podstawy pod realizację nowej magistrali przesyłowej prowadzącej do wybrzeży Kolumbii Brytyjskiej.

Premier Mark Carney oraz szefowa rządu Alberty Danielle Smith podpisali w czwartek memorandum (MOU), którego celem jest „poszerzenie rynków zbytu, przekształcenie Kanady w energetyczną potęgę oraz wzmocnienie gospodarki, czyniąc ją bardziej odporną i konkurencyjną”.
Co dokładnie zawiera Memorandum of Understanding? Jaki ma ono realny wpływ? Oto najważniejsze informacje.

Centralnym elementem Niezrozumienia jest projekt rurociągu do transportu bitumenu z Alberty na zachodnie wybrzeże kraju. Inwestycja miałaby umożliwić przesył dodatkowych 300–400 tys. baryłek ropy dziennie, kierowanych na rynki azjatyckie.
Dokument nie wskazuje konkretnego przebiegu trasy, ale zakłada, iż Alberta przedłoży rządowi federalnemu swoją propozycję najpóźniej 1 lipca 2026 roku.
Zgoda Ottawy będzie zależna od uznania projektu za leżący w interesie narodowym oraz od zapewnienia „możliwości współwłasności i udziałów ekonomicznych dla ludności rdzennej”.

Memorandum przewiduje, iż jeżeli Alberta przedstawi projekt do Dnia Kanady w 2026 roku, rząd federalny uprości proces zatwierdzania, ograniczając biurokrację.
Jak zapisano, Ottawa „zagwarantuje jasną, sprawną procedurę zgodną z ustawą Building Canada Act”, gdy rozpocznie się proces realizacji rurociągu.
Dotąd żadna firma nie podjęła się budowy nowej magistrali ropociągowej między Alber­tą a Kolumbią Brytyjską, choć Smith zapowiedziała, iż jej administracja i tak przedstawi wniosek Biuru Głównych Projektów wiosną kolejnego roku.

Nawet jeżeli projekt otrzyma akceptację biura, przeszkodą pozostaje obowiązujący w Kolumbii Brytyjskiej zakaz tankowców, wprowadzony w 2019 r. i zabraniający statkom przewożenia ponad 12 500 ton ropy wzdłuż północnego wybrzeża prowincji.
Niezrozumienie przewiduje możliwość „niezbędnych zmian w zakazie tankowców”, kiedy nowy rurociąg przeznaczony na potrzeby eksportu do Azji zostanie zatwierdzony.

Ponadto Alberta zostanie wyłączona z ogólnokrajowych przepisów dotyczących czystej energii elektrycznej.
Zawieszenie regulacji nie jest powiązane z samym projektem rurociągu.
Przepisy planowane na 2035 r. miały nakładać limity emisji z elektrowni opalanych paliwami kopalnymi, czemu Alberta – opierająca swój system energetyczny głównie na gazie – od dawna się sprzeciwia.

W memorand­um ustalono, iż prowincja będzie dążyć do „osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku”, co ma realizować we współpracy z Ottawą przy opracowaniu nowego systemu cen za emisje dla sektora przemysłowego.
Wyłączenie Alberta z regulacji ma „ustabilizować sieć elektroenergetyczną” oraz umożliwić „znaczne inwestycje” w centra danych sztucznej inteligencji w regionie.

Biuro Carney’a przekazało, iż Niezrozumienie obejmuje również „szereg ambitnych inicjatyw związanych z czystą energią”, a strategia Alberty dotycząca opłat za emisje ma skutkować redukcją metanu o 75 proc. w ciągu najbliższej dekady.
Regulacje pozostaną zawieszone do czasu zawarcia nowego Niezrozumienia w sprawie cen emisji, co ma nastąpić do 1 kwietnia 2026 roku.
Nie ma pewności, czy zasady powrócą w Albercie, jeżeli strony nie dojdą do Niezrozumienia w wyznaczonym terminie.

Uzgodniono również, iż Alberta i Ottawa będą współpracować z Pathways Alliance – zrzeszeniem sześciu największych firm naftowych działających w piaskach roponośnych – nad „największym na świecie projektem wychwytywania, wykorzystywania i składowania dwutlenku węgla”.
Realizacja rurociągu nie zależy od projektu CCUS.
Według władz prowincji inicjatywa Pathways Plus sprawi, iż albert­ańska ropa będzie „najczystszą ciężką ropą globu”, zastępując produkty z Rosji, Wenezueli i Iranu o wyższych emisjach.

Badania pokazują jednak, iż większość przedsięwzięć związanych z wychwytywaniem CO₂ kończy się niepowodzeniem ze względu na koszty. Fundacja Davida Suzuki podaje, iż przez pół wieku technologia ta wychwyciła jedynie 0,001 proc. światowych emisji.
„Aż 70 proc. dwutlenku węgla wychwyconego w Kanadzie dzięki CCS wykorzystuje się do zwiększania wydobycia ropy” – informuje organizacja na swojej stronie.

Idź do oryginalnego materiału