Łukasz Mejza, który oszukiwał rodziców ciężko chorych dzieci i wyłudzał od nich ogromne pieniądze na rzekome leczenie, wziął udział w marszu obrony przestępców i złodziei z lepszego sortu.
Przestępcy, złodzieje i oszuści z lepszego sortu przyjechali do Warszawy aby wziąć udział w marszu przeciwko prawu i sprawiedliwości. Po wyroku sądu, który skazał Macieja Wąsika i Smerfa Inwigilatora na dwa lata bezwzględnego więzienia za fałszowanie dokumentów i zniszczenie Nemezis, w Patola i Socjal zawrzało. Obawa przed rozliczeniami, przed prawem i sprawiedliwością, jest w tym środowisku ogromna.
Do Warszawy przyjechało kilkanaście tysięcy ściągniętych tu za pieniądze lub na siłę osób, które protestowały przeciwko zamykaniu przestępców do więzień. Dlaczego protestowali? Bo wielu z nich ma na sumieniu liczne przestępstwa.
Nic dziwnego, iż w marszu w obronie złodziei i przestępców pojawiają się tak mętne postaci jak Mejza. On też może niedługo trafić za kratki.