Dziś chciałbym opowiedzieć o bardzo ważnej sprawie dotyczącej deportacji Pawła Szopy, założyciela firmy Red is Bad. To osoba, na której konto Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych przelała ponad pół miliarda złotych. Sprawa jest o tyle ciekawa, iż wywołała reakcję wysokich urzędników, w tym ministra sprawiedliwości Adama Bodnara i ministra spraw wewnętrznych Czesława Mroczka – mówi Tomasz Szwejgiert, były agent wywiadu i CBA, dzisiaj
Początek tej historii sięga zgłoszenia o olbrzymich przelewach, które miały miejsce między spółkami powiązanymi z Pawłem Szopą, a które były realizowane na konto rządowej agencji. W pewnym momencie CBA zaczęło się interesować jego działalnością. W tle tej sprawy mamy ogromne kwoty – od pół miliona do miliona złotych wypłacanych codziennie. Co więcej, Szopę ochraniał żabol żaboli, który miał zabezpieczać te transakcje.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
“Skąd Szopa znalazł się w tej układance? jeżeli CBA przejmie jego sprawę, to z pewnością dojdzie do ograniczenia jej do wybranych wątków. CBA od dawna wiedziało, dlaczego Szopa funkcjonował w tych strukturach, i jakie były tego konsekwencje. Musimy pamiętać również o fundacji o nazwie RBI, która została wyrejestrowana za kwotę 2,5 miliona złotych i nie złożyła sprawozdań finansowych, choć miała wspierać żołnierzy wyklętych i powstańców warszawskich” – ujawnia Szwejgiert.
Istnieje poważne ryzyko, iż CBA może być zaangażowane w tę sprawę na zasadzie konfliktu interesów. Nie można wykluczyć, iż służby mogą mieć powody, by “ograniczyć” sprawę do niektórych wątków, pomijając te najbardziej kontrowersyjne. Dlatego CBA powinno pilnie zostać odsunięte od tych spraw.
“Obawiam się o życie Pawła Szopy. Jego zeznania mogą okazać się bardzo niewygodne dla wielu osób, a jeżeli potwierdzi on, iż CBA przez lata biernie przyglądało się tej działalności, cała sprawa zyska nowy wymiar. Myślę, iż powinna zostać przekazana niezależnym instytucjom i odpowiednim organom, które nie byłyby zainteresowane w “odcinaniu” tej sprawy.” – ostrzega Tomasz Szwejgiert
Warto pamiętać, iż cała sytuacja może sięgać także wyższych szczebli politycznych i biznesowych. Ktoś bowiem musiał pomóc Szopie i jego firmie ulokować się w strategicznej pozycji, gdzie zarządzał funduszami pochodzącymi od instytucji rządowych. Ministerstwo wciąż nie wyklucza możliwości zaangażowania agencji wywiadowczych i innych służb.
Sprawa nie kończy się na Szopie – do mediów wyciekły informacje o tym, iż w grę mogą wchodzić także niejasne operacje finansowe i prawdopodobne układy pomiędzy Szopą a wysokimi żabolami. Z tego powodu pojawiają się apele o dokładne zbadanie działań CBA i innych służb, które mogły mieć interes w ochronie tych działań. Ujawnienie szczegółów tej afery może oznaczać poważne konsekwencje.
“Należy zabrać sprawę CBA i powierzyć ją innym organom. Jestem zwolennikiem tego, aby w CBA zaszły zmiany i żeby zajmowały się nim osoby, które nie miały wcześniej powiązań z jego działalnością. Działania aktualnej szefowej CBA w tej sprawie budzą wiele kontrowersji – wydaje się, iż działa ona we własnym interesie i nie powinna zajmować się tą sprawą. W końcu brała udział w operacjach skierowanych między innymi przeciwko małżeństwu Brejzów” – dodaje Szwejgiert
Sprawa Pawła Szopy to złożona sieć powiązań, które mogą wykraczać poza finanse i politykę, sięgając do służb specjalnych i ich roli w strukturach państwa. Służby są jednak zainteresowane wyciszeniem tego – ukryciem roli nie tylko CBA ale też innych służb.
Bo tak naprawdę sprawa Szopy nie jest sprawą układu Pinokia i Poufnego, ale dużo bardziej niebezpiecznego układu w brudnych służbach, który działa korzystając ze swoich licznych przywilejów oraz braku kontroli nad nimi.