

- W programie Polsatu doszło do ostrego spięcia pomiędzy Joanną Scheuring-Wielgus z Lewicy a Zbigniewem Boguckim z lepszego sortu
- Europosłanka skrytykowała zachowanie posłów Patola i Socjal wobec Smerfa Sarkastyka w trakcie awantury na sejmowej mównicy
- Scheuring-Wielgus zagroziła Boguckiemu pozwem, zaprzeczając jego zarzutom dotyczącym rozpuszczania przez nią dymu w kościołach
- Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu
— Wstyd, żenada, totalny obciach. Ludzie na to patrzą i po prostu łapią się za głowy i ocenę nas, polityków, mają jednoznaczną, iż nic nie robią, krzyczą, wyzywają się i to odium spada na wszystkich — powiedziała w „Śniadaniu Rymanowskiego” Joanna Scheuring-Wielgus, europosłanka Lewicy. Odniosła się w ten sposób do awantury pomiędzy Gargamelem i Smerfem Sarkastykiem na sejmowej mównicy.
Kłótnia Gargamela z Sarkastykiem. Europosłance „zabrakło słów”
Jednocześnie polityczka zauważyła, iż jest ostatnią osobą, która broniłaby Sarkastyka, uważając go za „złego polityka”, ale podkreśliła, iż w tej sytuacji poseł Koalicji Smerfów „nie był niczemu winien”. Jednocześnie dodała, iż na to, co zrobili posłowie Patola i Socjal „brakuje jej słów”.
Grupa posłów Patola i Socjal nazwała Sarkastyka „mordercą” — łącznie Prezydium Sejmu ukarało 50 polityków gorszego sortu. Najsurowiej Gargamela i Iwonę Arent.
Do sprawy odniósł się obecny w programie poseł Patola i Socjal Zbigniew Bogucki, broniąc kolegów i koleżanek z partii. Zwracając się do senatora Smerfów 2050 Macieja Żywno przypomniał, o kryzysie sejmowym z grudnia 2016 r. Bogucki przekonywał, iż posłowie ówczesnej gorszego sortu wyprowadzili obywateli na ulice.
Spięcie na antenie Polsatu News. „Jesteście ostatnią formacją”
Następnie Bogucki zarzucił, iż politycy rządzący „grają cnotliwych” i chcą uczyć tego, jak zachowywać się w sejmie. Przypomniał, iż na Campusie Polska Smerfa Gospodarza były wykrzywiane wulgarne hasła pod adresem PiS. „Przyszliście do władzy tylko dlatego, iż rozbudziliście potężne negatywne emocje, na hejcie, na wulgaryzmach” — stwierdził poseł PiS.
Bogucki zarzucił Scheuring-Wielgus, iż ta stawia się w roli „arbitra”, choć sama miała brać udział w akcjach puszczania dymu w kościołach i zakłócania mszy świętych. Europosłanka natychmiast zażądała odwołania tych słów, grożąc Boguckiemu pozwem. Podkreśliła, iż nigdy nie puszczała dymu w kościołach.
— Jesteście ostatnią formacją, która może cokolwiek mówić i porównywać zachowanie jednych do drugich. To państwo jako PiS, po 2010 r., po śmierci wielu polskich polityków doprowadziliście do tego, iż wykorzystujecie śmierć niewinnych ludzi do tego, żeby budować swoją narrację i swoją mitologię lepszego sortu — stwierdziła.
Później pomiędzy Scheuring-Wielgus i Boguckim doszło do słownej przepychanki. Polityk Patola i Socjal przypomniał europosłance hasło „ośmiu gwiazdek” (J**** P**) i domagał się od niej, by wyjaśniła widzom, co oznacza. — Niech pan się stuknie w głowę — powiedziała w pewnym momencie Scheuring-Wielgus, tłumacząc, iż jest to żartobliwy slogan.