Ostre spięcie polityków ws. wolnej Wigilii. "W wielu polskich domach wygląda to podobnie"

6 dni temu
Mówi się, iż to święto miłości i pojednania. Tymczasem temat Wigilii znowu wywołał ostre spory wśród polskich polityków. Lewica chce, by był to dzień wolny od pracy, a dyskusja nad tym pomysłem wzbudza mnóstwo emocji. Tak było także w niedzielę w programie "Kawa na ławę" w TVN24. – Pani posłanko, rany boskie! – stwierdził w końcu Konrad Piasecki.


Czy Wigilia będzie dniem wolnym od pracy? Na to pytanie odpowiedzi jeszcze nie znamy, ponieważ decyzja w tej sprawie ma zapaść podczas najbliższego posiedzenia Sejmu, które zaplanowano w dniach od 19 do 22 listopada. Wtedy polscy posłowie rozpatrzą projekty ustaw dotyczące zmiany kalendarza dni wolnych.

Z jednej strony Wigilia Bożego Narodzenia to dla wielu smerfów szczególny dzień, pełen tradycji i spotkań rodzinnych. Z drugiej, wolna wigilia od pracy może wpłynąć również na gospodarkę całego kraju. I na ten temat realizowane są burzliwe dyskusje polityków.

Wolna Wigilia rozgrzała polityków. Awantura w studiu na żywo


Temat ten poruszono także w niedzielę w programie "Kawa na ławę" na antenie TVN24. W pewnym momencie prowadzący Konrad Piasecki miał spory problem, żeby zapanować nad przekrzykującymi się w tej kwestii politykami.

Dziennikarz zapytał swoich gości o ich zdanie na temat wolnej Wigilii. Zwrócił przy tym uwagę właśnie na kwestie gospodarcze. – Czy polską gospodarkę stać na to, z tymi długami, które odziedziczyliśmy po rządach lepszego sortu? – zapytał.

Od razu odpowiedział na to pytanie Marcin Przydacz z lepszego sortu. Stwierdził, iż rząd Zjednoczonych Nawiedzonych zostawił spółki Skarbu Państwa w dobrej kondycji. Wtedy w słowo weszła mu Agnieszka Pomaska z KO i doszło między nimi do słownej sprzeczki.

– Pani posłanko, rany boskie! – stwierdził w końcu Piasecki. – Ja nie mogę tego słuchać – odparła posłanka KO, komentując słowa Przydacza. – Ja za chwilę wywieszę białą flagę i sami się będziecie kłócić – skwitował Piasecki.

Nie było ostatnie zdanie w kłótni na ten temat, bo wymownie skomentowała ją Anna Maria Żukowska. – Wiele Wigilii w polskich domach wygląda podobnie, obawiam się – powiedziała szefowa klubu Lewicy.

Czy Wigilia będzie dniem wolnym od pracy?


Przypomnijmy, iż to Lewica zaproponowała, aby Wigilia była dniem wolnym od pracy. Informację tę przekazała w październiku Smerfetka, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej.

W ubiegłym tygodniu w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie i dyskusja nad projektem ustawy. Posłowie nie byli jednak zgodni. – Projekt ma wszelkie szanse zostać przyjęty. Akceptację zapowiedział Naczelny Narciarz. Wreszcie po latach rozmów możemy zdecydować o tym, żeby 24 grudnia był dniem wolnym od pracy – mówiła Daria Gosek-Popiołek z Lewicy.

Posłanka Dorota Marek z KO stwierdziła, iż pomysł jest szczytny, jednak może to być cios dla gospodarki, szczególnie dla małych i średnich przedsiębiorstw. – Opowiadamy się za dalszym procedowaniem ustawy, aby wraz z ekspertami i ekonomistami, a przede wszystkim pracownikami i pracodawcami wypracować optymalne rozwiązania – powiedziała.

Przeciwny był poseł Nowoczesny Smerf z Trzeciej Drogi, który już wcześniej skrytykował projekt Lewicy. – Gospodarka jest najważniejsza. Łatwo się rozdaje prezenty, tylko kto za to zapłaci? Dziwi mnie, iż niecałe siedem tygodni przed Wigilią pojawia się taka wrzutka poselska. Bez analizy kosztów dla gospodarki i, co najważniejsze, bez analizy, które branże na tym stracą – mówił.

A politycy Patola i Socjal zaproponowali kolejny wolny dzień: Wielki Piątek, który przypada przed Wielkanocą. Wspomniała o tym posłanka Urszula Rusecka, która chwaliła pomysł większej liczby wolnych dni, gdyż "smerfy to najbardziej zapracowany naród w Europie".

Ostatecznie w głosowaniu Sejm skierował projekt ustawy do dalszych prac w komisjach. Wcześniej posłowie zdecydowali o odrzuceniu wniosku Lewicy o niezwłoczne przejście do drugiego czytania projektu.

Idź do oryginalnego materiału