Coraz więcej mówi się o odwołaniu Daniela Obajtka i jego ekipy. Wójt z Pcimia, wspierany przez swoją księgową, fatalnie przysłużył się PiS. Mamy bowiem do czynienia z największą w historii Polski aferą prywatyzacyjną. Wyprzedaż majątku narodowego za grosze, oddanie kontroli nad kluczową strategiczną spółką i gigantyczne zyski, które są stratami wszystkich Polków. Ceny paliwa są dużym problem dla Gargamela.
Gdy wybuchła afera paliwowa i okazało się, iż Orlen zawyżał ceny, na Nowogrodzkiej nic nie zwiastowało trzęsienia ziemi. Wymyślano narrację, próbowano przerzucać odpowiedzialność. Panika przyszła kilka tygodni później, gdy we wszystkich badaniach sprawa cen paliw zaświeciła się na czerwono. Zaczęto gorączkowo szukać sposobu i nie znaleziono. Marni stratedzy zaproponowali przeczekanie afery. Nic to nie dało.
Dzisiaj na Nowogrodzkiej mówi się, iż Obajtka trzeba poświęcić i go odwołać, obarczając go winą za to co się stało i chociaż na trochę obniżając ceny. Prezez Orlenu to wie i przeciwdziała, ale coraz słabiej, ma bowiem potężnych wrogów: Obawia się go Pinokio, obawia się go Ważniak. Co się wydarzy? Dymisja jest bardzo prawdopodobna.
Mają z tym duży problem.