W zeszłym tygodniu ruch oporu przeciwko birmańskiej juncie wojskowej zdobył Myawaddy, przejmując pierwsze ważne miasto w kraju. Myawaddy jest „bramą do Birmy”, kluczowym dla gospodarki przejściem granicznym z Tajlandią. To tak jakby II RP utraciła Gdynię. Czy to punkt zwrotny i początek końca znienawidzonej junty birmańskiej? Pisze prof. Michał Lubina.
Powiązane
Abp Polak: Boże Narodzenie jako symbol życia
5 godzin temu
Kalendarium - 25-26 grudnia
7 godzin temu
Polecane
Knicks-Spurs. Kurs 100.00 na min. 10 pkt Sochana!
1 godzina temu
Trump i najwyższy szczyt w USA. Nie podoba mu się nazwa
4 godzin temu