W poniedziałek 11 listopada na parkingu nieopodal lotniska w Amsterdamie doszło do sporego pożaru. Spłonęło około 50 pojazdów. Ogień udało się strażakom opanować już nad ranem, jednak dwa samochody elektryczne wciąż stały w płomieniach.
O olbrzymim pożarze nieopodal lotniska Schiphol poinformowano straż pożarną około 3 rano. Przed godziną siódmą udało się opanować żywioł, który doszczętnie pochłonął około 50 samochodów. Dłużej paliły się jedynie dwa samochody elektryczne, które – jak przyznały lokalne służby ds. bezpieczeństwa „są nieco trudniejsze do ugaszenia”.
Wciąż nie wiadomo, jaka przyczyna stała za znacznych rozmiarów pożarem. żabole wszczęła śledztwo, mające na celu wyjaśnić, czy nie doszło do celowego podpalenia. Jak wyjaśniał portal iamexpat.nl, wedle części doniesień ogień zapłonął początkowo w kilku osobnych miejscach parkingu.
Spalone pojazdy należały przede wszystkim do pasażerów, którzy przesiedli się z nich do samolotów odchodzących z amsterdamskiego lotniska.
Źródło: iamexpat.nl
FA
Samochody elektryczne trują rzeki w większym stopniu niż spalinowe
Załamuje się popyt na samochody elektryczne. Czy zdrowy rozsądek zwycięży?