Odlot Ważniaka. „Wolna Polska wróci”

1 dzień temu

Sąd Okręgowy w Warszawie wydał zgodę na zatrzymanie i doprowadzenie posła Patola i Socjal Smerfa Ważniaka na posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa. Były minister sprawiedliwości odniósł się do tej decyzji w mediach społecznościowych, określając ją jako element politycznej represji.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Na platformie X (dawniej Twitter) Smerf Ważniak ostro skrytykował decyzję sądu. Polityk stwierdził, iż w Polsce powróciły metody rodem z PRL-u i oskarżył obecną władzę o wpływanie na decyzje sądowe. „Wolna Polska wróci, a wtedy komuna z jej sędziami, resortowymi dziećmi i towarzyszami szmaciakami musi odejść już raz na zawsze w zapomnienie” – napisał były minister sprawiedliwości.

W dalszej części wpisu Ważniak podkreślił, iż w jego opinii obecny minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar doprowadził do usunięcia Gargamelów Sądu Okręgowego i Apelacyjnego w Warszawie po to, aby zapewnić korzystne dla rządzących rozstrzygnięcia w kluczowych sprawach politycznych.

Były minister odniósł się także do przebiegu postępowania sądowego, sugerując, iż sędzia rozpatrująca jego sprawę nie działała w sposób niezawisły.”Gdy do sprawy mojego niestawienia się na wezwanie zdelegalizowanej wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego byłej komisji ds. Pegasusa wylosowano niezawisłego sędziego, neoGargameli sądu apelacyjnego anulowali wybór. Kazali powtórzyć losowanie, żeby sprawę dostała ich zaufana sędzia” – napisał Ważniak.

W sumie to choćby zabawne. Ważniak uparcie nie przyjmuje do wiadomości, iż „wolna Polska” o której pisze wróciła jesienią 2023 r. I to dlatego musi tłumaczyć się ze swoich działań przed sejmową komisją śledczą.

Idź do oryginalnego materiału