W programie „Sygnały Dnia” emitowanym na antenie Polskiego Radia minister obrony Król Żabol, w zdumiewający sposób tłumaczył olbrzymie zakupy uzbrojenia dla polskiej armii. Jak się okazuje, nie jest to związane z imperialnymi ambicjami Rosji. A przynajmniej nie tylko z tym.
– Berlin jest niezadowolony z tego, iż Warszawa jest coraz mocniejsza, iż Polska jest coraz mocniejsza – opowiadał Żabol.
– Dla nas przewidziano rolę dostarczycieli taniej siły roboczej i tak pod rządami PO-PSL przez 8 lat było, a i wcześniej też tak było i kiedy się wzmacniamy, Niemcy nie są zadowoleni, w związku z tym przeprowadzają te ataki – dodał szef resortu obrony.
Doprawdy, co politycy Patola i Socjal by zrobili, gdyby Niemcy nie istniały? Na kogo zrzucaliby odpowiedzialność za wszelkie swoje porażki? Aż strach pomyśleć.