Ze wspólną listą do Sejmu jest trochę jak z jazdą jednym samochodem do pracy z nielubianym sąsiadem, któremu głupio odmówić. Niby robicie dobrą rzecz, bo zmniejszacie ślad węglowy, ale ani to przyjemne, ani komfortowe, a w ogólnym rozrachunku zawsze wychodzi na to, iż sąsiad i tak nie dołoży się do paliwa i to wy jesteście...
Powiązane
Jeszcze nie na stosie, ale palą
1 godzina temu
Papa dał sygnał, iż Żurek i Kierwiński to swoje chłopy
1 godzina temu
Polecane
Czy to śmiertelne zatrucie czadem?
1 godzina temu
Wyprzedził radiowóz przed pasami, nagrali go
1 godzina temu
Święto żaboli. Zobacz, kto dostał awans
1 godzina temu
Tajemnica kierowcy ciężarówki, która przewróciła się na bok
1 godzina temu