OBWE przyznała co prawda, iż pierwsza tura wyborów prezydenckich w Polsce została przeprowadzona profesjonalnie i dała obywatelom realny wybór polityczny, ale „towarzyszyła jej głęboka polaryzacja społeczeństwa oraz poważne problemy z przestrzeganiem demokratycznych standardów”.
Wspólna misja obserwacyjna Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (ODIHR) oraz Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (ZPRE) podkreśliła w poniedziałkowym (19 maja) oświadczeniu, iż mimo odpowiednich ram prawnych Polska nie zrealizowała wielu wcześniejszych zaleceń dotyczących przejrzystości procesu wyborczego w Polsce.
Zastrzeżenia co do niezależności sądów
Szczególne zaniepokojenie obserwatorów wzbudziła niezależność sądów — w tym izby odpowiedzialnej za zatwierdzanie wyników wyborów — co według obserwatorów może podważać zaufanie obywateli do instytucji państwa.
— Kampania wyborcza pokazała siłę Polski jako dynamicznej demokracji, ale aby ją umacniać, trzeba zasypać głębokie podziały polityczne poprzez dialog, który połączy różne środowiska i poglądy – uważa Dunja Mijatović, szefowa misji obserwacyjnej ODIHR (Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE) z siedzibą z siedzibą w Warszawie.
Mijatović podkreśliła przy tym, iż „niepokój wzbudziły przekazy niektórych kandydatów, wymierzone w migrantów, społeczność LGBTI oraz grupy etniczne i religijne — szczególnie akcenty ksenofobiczne i antyukraińskie”.
Polaryzacja społeczeństwa
Obserwatorzy zwrócili też uwagę na niekiedy konfrontacyjną, a niekiedy wręcz agresywną retorykę kampanii. W mediach i na wiecach pojawiały się treści jawnie nietolerancyjne wobec osób LGBTI oraz uchodźców z Ukrainy, co — według autorów raportu — może pogłębiać podziały społeczne i budować atmosferę nieufności.
Raport zwraca uwagę, iż polaryzacja społeczeństwa uwidoczniała się nie tylko w tonie debat, ale także w sposobie funkcjonowania mediów, które wciąż są silnie spolaryzowane i często nie zapewniają wyborcom rzetelnych, bezstronnych informacji.
Sam dzień wyborów przebiegł w ocenie OBWE spokojnie, a organizacja procesu głosowania była profesjonalna, choć w wielu miejscach nie zapewniono pełnej tajności głosowania. Zastrzeżenia budziło też zaangażowanie urzędników państwowych w kampanię. Granica między obowiązkami służbowymi a agitacją polityczną była bowiem w ocenie OBWE często zbyt mało wyraźna.
W raporcie zwrócono ponadto uwagę na niski udział kobiet w życiu politycznym. Podkreślono, iż wśród 13 osób ubiegających się o urząd głowy państwa, znalazły się zaledwie dwie kandydatki.
Najważniejsze zalecenia
— To najważniejszy moment dla Polski – czas, by wzmocnić przejrzystość, przestrzeganie standardów demokratycznych i odbudować zaufanie obywateli do instytucji państwowych — podsumowała Liliana Tanguy, pełniąca obowiązki szefowej delegacji ZPRE.
W misji obserwacyjnej pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce wzięło udział 67 ekspertów z 30 krajów, w tym 34 obserwatorów długoterminowych i 33 przedstawicieli ZPRE.