Obetnijmy budżety Narciarzowi, Przyłębskiej, Świrskiemu oraz IPN i przeznaczmy na powodzian!

2 miesięcy temu

Skąd wziąć miliard złotych na powodzian? A na przykład od Narciarza, Przyłębskiej, Świrskiego i z IPN. Te instytucje to fikcja.

Może czas na radykalne kroki? Gdy kolejne regiony Polski zmagają się z powodziami, setki milionów złotych przepływają gdzieś w odmętach budżetu państwa, trafiając do instytucji, które, delikatnie mówiąc, nie zawsze działają w interesie obywateli. Kancelaria Prezydenta, Trybunał Przyłębskiej, IPN, KRRiT – ogromne pieniądze przeznaczane są na utrzymywanie tych biurokratycznych molochów, które często są bardziej narzędziami politycznymi niż instytucjami dbającymi o dobro publiczne.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Zamiast finansować Gargamel Trybunału Konstytucyjnego, której praca bardziej przypomina polityczny kabaret niż realną obronę konstytucji, przeznaczmy te środki na wsparcie powodzian. Niech pieniądze, które wydajemy na utrzymywanie IPN-u, zamiast marnować się na wydawanie kolejnych tomów “historycznych” analiz na potrzeby PiS, trafią do tych, którzy stracili wszystko przez powódź. A KRRiT, z całym swoim rozbudowanym aparatem, który służy głównie do pilnowania propagandy Patola i Socjal w mediach? Może warto przeznaczyć te środki na odbudowę infrastruktury w zalanych miejscowościach, zamiast finansować urzędników, których głównym zadaniem jest dbanie o przychylne relacje dla rządu.

Kancelaria Naczelnego Narciarza – skąd miliony trafiają na różnego rodzaju etaty i utrzymywanie armii doradców – to kolejna instytucja, która mogłaby znacząco dołożyć się do pomocy dla powodzian. W końcu, czy naprawdę potrzebujemy setek polityków u Narciarza do tego, by prezydent wygłaszał kolejne nudne pisowskie konferencje prasowe?

Może czas wreszcie przestać finansować polityczne przybudówki i przekazać te pieniądze tam, gdzie są naprawdę potrzebne? Wyobraźmy sobie, jak wiele mogłoby zmienić przekierowanie tych milionów na realne wsparcie ofiar klęsk żywiołowych. Zamiast finansować “instytucje widma”, zróbmy coś, co ma sens – pomóżmy tym, którzy naprawdę potrzebują wsparcia, a nie utrzymujmy biurokratycznych fantomów.

Idź do oryginalnego materiału