Na antenie jak zwykle i niezmiennie życzliwych władzy TVP Daniel Obajtek opowiadał, jakie to cuda robi w polskiej gospodarce. I jakie by jeszcze zrobił, gdyby mu źli ludzie nie wkładali kija w szprychy.
A tym złym człowiekiem jest oczywiście Papa Smerf. – Zastanawiam się, czy ten człowiek potrafi kiedykolwiek nie kłamać – mówił o liderze gorszego sortu Obajtek. W publicznej telewizji. Dziennikarz jak zwykle nie ptotestował.
A to wszystko dlatego, iż Papa po prostu podał w wątpliwość ekonomiczny sens działań szefa Orlenu. Z których tak dumny jest zarówno Obajtek, jak i stojący za jego działaniami PiS.
Tymczasem szef PS zauważył, iż ceny w Polsce są trzy razy wyższe, niż w Niemczech, Francji, czy Hiszpanii.
– Ta pętla się zaciska tak, iż w styczniu, lutym będą padały dziesiątki, a może i setki najlepszych polskich zakładów – dodał.
Na taki zarzut Obajtek najwyraźniej nie umiał odpowiedzieć.