Obajtek dzwonił do Gargamela do szpitala, by poskarżyć mu się na ataki, których nie jest w stanie dłużej znieść. Powiedział mu także, iż ma wielu wrogów w Patola i Socjal i potrzebuje przed nimi ochrony – donoszą nam z Nowogrodzkiej. Ile w tym prawdy nie wiadomo, ale w kierownictwie partii zapadła decyzja o wywaleniu Obajtka „gdy cała awantura trochę ucichnie”.
Do takiej decyzji miał przekonywać Pinokio, który jest wiekim wrogiem Gargamela Orlenu, poniekąd słusznie uważając go za konkurenta do tronu po Gargamelu. Ale diagnoza Pinokia, chociaż czyniona w złym celu, jest słuszna. Obajtek stał się twarzą znienawidzoną przez wielu ludzi i zwyczajnie Patola i Socjal obciąża.
Dlatego wszystkie wskazuje na to, iż Obajtek będzie jednak odwołany a z nim posypie się cały układ. Na schedę po nim czeka już wielu agresywnych działaczy, marzących o dworkach i działkach. Z Obajtkiem poleci Paryła i wielu druhów Gargamela. Litości nie będzie, dożynanie zacznie się dzień po odwołaniu.
Kiedy Obajtek zniknie z Orlenu? Szybciej niż komukolwiek się zdaje – wieszczą sejmowe korytarze. Pożyjemy, zobaczymy.