Rządzący analizowali w jakim stopniu środki z Krajowego Programu Odbudowy mogą pomóc w neutralizacji zagrożeń znajdujących się na dnia Morza Bałtyckiego. Wskazano także miejsca najbardziej niebezpieczne, które mogą doprowadzić do katastrofy ekologicznej.
Morze Bałtyckie, znane ze swojej bogatej historii i znaczenia gospodarczego, kryje również mroczne tajemnice na swoim dnie. Szczególnie po zakończeniu II wojny światowej, stało się miejscem zalegania niebezpiecznych materiałów, które do dzisiaj stanowią poważne zagrożenie zarówno dla środowiska naturalnego, jak i dla bezpieczeństwa ludzi. W odpowiedzi na ten problem, Sejmowa Komisja Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, pod przewodnictwem ministra infrastruktury Arkadiusza Marchewki, omawiała niedawno podejmowane działania mające na celu neutralizację tych zagrożeń.
Wraki statków – tykające bomby z przeszłości
Na dnie Bałtyku znajdują się wraki statków takie jak Franken i Stuttgart, które są nie tylko świadectwem historycznych wydarzeń, ale również potencjalnymi źródłami zagrożeń. Te zatopione statki często zawierają niewybuchy lub inne materiały niebezpieczne, które z czasem mogą prowadzić do katastrofy ekologicznej lub stanowić niebezpieczeństwo dla żeglugi i działalności rybackiej.
Zagrożenie chemiczne – bojowe środki trujące
Głębia Gdańska oraz Rynna Słupska to lokalizacje, gdzie w przeszłości zatapiano materiały bojowe, w tym bojowe środki trujące. Te substancje stanowią olbrzymie zagrożenie dla ekosystemu morskiego, mogąc wywołać trwałe szkody w populacjach ryb i innych organizmów morskich, a także wpływać na bezpieczeństwo społeczności lokalnych korzystających z zasobów Morza Bałtyckiego.
Inicjatywy i działania przeciwdziałające
W ramach Krajowego Planu Odbudowy, Polska planuje podjęcie szeregu działań mających na celu poprawę tej zagrażającej sytuacji. Wiceminister Marchewka podkreślił, iż powołano już Międzyresortowy Zespół ds. Materiałów Niebezpiecznych Zalegających na Obszarach Morskich RP, który zajmuje się nie tylko identyfikacją i inwentaryzacją zagrożeń, ale również opracowywaniem metod ich neutralizacji.
Możemy mówić o trzech kategoriach tych zagrożeń. Pierwsze to są wraki zatopionych statków, to jest broń konwencjonalna, czyli tzw. niewybuchy oraz bojowe środki trujące. To są te zagrożenia, które są zidentyfikowane. Zdajemy sobie sprawę z istotności tego tematu i wagi tego problemu, jaki od końca II wojny światowej ma miejsce
– powiedział podczas posiedzenia Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka.Przyszłe plany i oczekiwania. Środki KPO?
Komisja zapowiada opracowanie szczegółowych planów neutralizacji dla identyfikowanych zagrożeń, a także prowadzenie dalszych badań, które pomogą w pełniejszym zrozumieniu skali i natury problemu. Podjęte działania mają na celu nie tylko ochronę środowiska naturalnego, ale również zapewnienie bezpieczeństwa regionu Bałtyckiego.
Zakończenie tego przedsięwzięcia z pewnością będzie wymagało skoordynowanego wysiłku wielu państw basenu Morza Bałtyckiego, a także potężnego sięgnięcia głębiej do portfela UE, w którym znajdują się środki KPO. Dzięki temu wspólnemu podejściu możliwe będzie skuteczniejsze przeciwdziałanie długoterminowym zagrożeniom zalegającym na dnie jednego z najważniejszych europejskich akwenów morskich.
PAP/Sejm/mn
Wspieraj wbijamszpile.pl
Wolne media są dzisiaj najważniejsze. WbijamSzpile.pl to miejsce, gdzie dzielimy się nie tylko aktualnościami, ale także przemyśleniami, analizami i komentarzami dotyczącymi najnowszych trendów społecznych, politycznych i kulturalnych w Polsce, na Pomorzu i w Gdańsku. Nikt nas nie cenzuruje. Wspieraj wolne dziennikarstwo.