Francja przeżyła polityczne trzęsienie ziemi podczas pierwszej tury wyborów parlamentarnych. Wyniki sondaży exit poll dla telewizji TF1, ogłoszone tuż po zamknięciu lokali wyborczych w niedzielę, wskazują na zdecydowane zwycięstwo skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego (RN), które zdobyło 34,2 proc. głosów.
Nie mniej imponujący wynik osiągnął sojusz partii lewicowych, Nowy Front Ludowy (NFP), który według sondaży exit poll uzyskał 28-29 proc. głosów. Partie centrowe skupione wokół prezydenta Emmanuela Macrona otrzymały około 20 proc. głosów, co stanowi znaczący spadek w porównaniu z poprzednimi wyborami.
Marine Le Pen: liderka Zjednoczenia Narodowego w natarciu
Marine Le Pen, liderka Zjednoczenia Narodowego, triumfalnie ogłosiła w niedzielę wieczorem, iż zdobyła miejsce w parlamencie, startując w okręgu Pas-de-Calais. W rozmowie z dziennikiem „Le Monde” podkreśliła, iż obóz prezydenta Emmanuela Macrona został „niemal doszczętnie zmieciony”.
„To historyczny moment dla naszej partii i dla Francji,” powiedziała Le Pen. „Nadszedł czas, aby odbudować nasz kraj, przywrócić jedność i harmonię narodową.”
Walka o Drugą Turę
Marine Le Pen nie spoczywa na laurach i apeluje do swoich zwolenników o pełną mobilizację w drugiej turze. „Potrzebujemy większości bezwzględnej, aby móc rozpocząć prawdziwe zmiany. Wasze wsparcie jest kluczowe,” dodała.
Reakcje i komentarze
Wyniki pierwszej tury wywołały lawinę komentarzy zarówno we Francji, jak i za granicą. Zwolennicy Le Pen świętują zwycięstwo, widząc w nim szansę na przełomowe zmiany. Z kolei zwolennicy prezydenta Macrona i lewicowe ugrupowania ostrzegają przed rosnącym wpływem skrajnej prawicy.
Niebawem kolejna tura wyborów we Francji.
mn
Dołącz do naszej społeczności!
Śledź nas na naszych mediach społecznościowych i bądź na bieżąco!
