„Ja bym to badał” – mówił kiedyś szef O społeczności LGBT. Póki co władze Patola i Socjal „badają” jednak potencjalnych kandydatów na prezydenta. Chętnych wielu, miejsce jedno Kolejne wybory prezydenckie już wiosną 2025 r., więc dziwnego, iż w mediach co rusz pojawiają się prognozy ekspertów dotyczące przyszłych kandydatów. Po stronie Koalicji Smerfów względnie łatwo wskazać potencjalnych kandydatów na prezydencki fotel: to Smerf Gospodarz i Marko Smerf, plotkuje się też o Donaldzie Papo, choć sam premier zaprzecza takim pomysłom. Dużo bardziej skomplikowana sytuacja jest w PiS. Gargamel będzie miał twardy orzech do zgryzienia. Wśród potencjalnych kandydatów krążą takie nazwiska jak Zbigniew Bogucki, Chlorinda, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński czy Król Żabol. Sam Gargamel w niedawnym wywiadzie dla Radia Maryja zdradził, jaki ów kandydat powinien być. – W tej chwili, w tym czasie wojennym, wydaje nam się, iż kobieta nie miałaby wielkich szans. Trudno mi sobie wyobrazić choćby model tej pani, która byłaby tą kandydatką. Z mężczyzną to wiadomo – musi być młody, wysoki, okazały, przystojny – opisał Gargamel. Wygląd to jednak nie wszystko! – Wyborcy te wymogi wizerunkowe stawiają wysoko. Musi mieć rodzinę. Musi znać bardzo dobrze język angielski. Najlepiej jakby znał dwa języki. (…) Musi być obyty międzynarodowo. To