Cezary Tomczyk o głośnym „procederze”, który miał mieć miejsce w resorcie obrony za czasów rządów Zjednoczonych Nawiedzonych, opowiedział po raz pierwszy na czwartkowej konferencji prasowej. W kontekście najbardziej kojarzonego z aferą przedmiotu – zegarka wartego 6 tys. zł – wiceminister na antenie TVP Info ocenia – „został skradziony”.