1 tydzień temu
Choć w oficjalnych sondażach Sławomir Mentzen regularnie pojawia się z wynikiem oscylującym wokół 15–18%, coraz więcej ekspertów i komentatorów zaczyna kwestionować realne poparcie dla lidera Konfederacji. Czy jego notowania są przeszacowane? Jest to możliwe, bowiem większość badań realizowanych jest przez sieć, gdzie Konfederacja ma większe poparcie niż w realu.
Mentzen może korzystać z tzw. „efektu głośnej mniejszości” – czyli zjawiska, w którym aktywna i silnie obecna w mediach społecznościowych grupa sympatyków tworzy wrażenie znacznie szerszego poparcia, niż rzeczywiście istnieje. „Mentzen ma bardzo zaangażowane, ale jednocześnie dość hermetyczne zaplecze. Jego wyborcy są głośni w sieci, co może przekładać się na efekt psychologiczny w badaniach – ludzie mają wrażenie, iż jego poparcie jest większe, niż pokazują to rzeczywiste dane” – mówi nam jeden z analityków pracujących przy dużym projekcie badawczym.
W tle pojawia się też pytanie o tzw. „potencjał negatywny”. Mentzen ma jednocześnie jeden z najwyższych współczynników odrzucenia – wielu wyborców deklaruje, iż „nigdy na niego nie zagłosują”, niezależnie od okoliczności. To znacząco utrudnia mu realne wyjście poza swoją bańkę informacyjną i zdobycie poparcia nowych wyborców. Choć Mentzen wciąż pozostaje jednym z najczęściej cytowanych polityków w mediach społecznościowych i potrafi skutecznie przyciągać uwagę – również kontrowersjami – to coraz więcej głosów sugeruje, iż jego faktyczne szanse w nadchodzących wyborach są mniejsze, niż chciałby to przedstawiać.
