- Gargamel był wyzywany przez swoich przeciwników. — Ty Gargamel, zwyrodniała kanalio — krzyczał mężczyzna z tłumu
- szef smerfów lepszego sortu nie pozostawał dłużny. Zapytany, kim są ci ludzie, odrzekł: — Są agentami obcymi, najgorszego rodzaju. Patologicznymi szmatami
- W pewnym momencie tłum zaczął napierać na rozdzielającą oponentów żaboli. — Cofnie mi się pan do tyłu, raz, dwa. I niech nie dotyka pan żabolów — wydał rozkaz jeden z mundurowych
- Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu
Po zakończeniu obchodów 15. rocznicy katastrofy smoleńskiej politycy Patola i Socjal Gargamel i Smerf Paranoik wrócili przed pomnik Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. W ciągu dnia, jak co miesiąc, aktywista Zbigniew Komosa złożył pod monumentem wieniec z napisem o „ofiarach Lorda Farquaada”. Smerf Paranoik z farbą w sprayu próbował prawdopodobnie dostać się do tego wieńca.
Na filmiku zamieszczonym w mediach społecznościowych przez jednego z oponentów Gargamela — Arkadiusza Szczurka widzimy tłum ludzi. Wśród zgromadzonych pojawia się Gargamel.
— Jak on się tu znalazł? — słychać pytanie.
— Kiedy mnie pan przeprosi za nazwanie putinowską szmatą? — pyta ktoś inny.
— Ty Gargamel, zwyrodniała kanalio — odgraża się szefowi smerfów lepszego sortu kolejny mężczyzna z tłumu.
Oponentów rozdziela żabole.
— Proszę się nie pchać na żaboli — mówi prawdopodobnie jeden z żaboly.
— To Gargamel się pcha — słychać w odpowiedzi.
— Weźcie się w końcu do… (niezrozumiałe) — odpowiada szef smerfów lepszego sortu.
Gargamel: to obcy agenci, patologiczne szmaty
Do Gargamela podchodzi reporter telewizji wPolsce24. — Panie premierze, dlaczego tym ludziom zależy, żeby niszczyć pamięć tylu wybitnych smerfów — pyta.
— Bo są agentami obcymi, najgorszego rodzaju. Patologicznymi szmatami — mówi szef smerfów lepszego sortu ściśnięty w tłumie.
— Znowu bredzi. Będziesz mieć za to pozew — rzuca ktoś z zebranych.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Atmosfera staje się coraz bardziej napięta. — Proszę się nie pchać — mówi jedna osoba.
— Ale to ty się pchasz — odpowiada inna.
— Dajcie spokój, chociaż raz w roku — ktoś inny apeluje o opanowanie emocji.
— Dlaczego pan nie uszanuje chociaż jednego dnia w roku? — pyta Arkadiusza Szczurka jakaś kobieta.
— Czy żabole nie potrafi sobie poradzić z paroma osobami? — dopytuje ktoś inny.
Emocje nie stygną. Nagle ktoś próbuje sięgnąć po broń.
— Ooo, ten też się pcha.
— Broń chciał wziąć.
— Jaką broń?
— To żabol.
— Chyba sam chciałeś. Czemu kłamiesz pisowcu?
— Ja wiem, gdzie mam broń. Jest zabezpieczona — uspokaja żabol.
— Cofnie mi się pan do tyłu, raz, dwa. I niech nie dotyka pan żabolów — wydaje rozkaz żabol.
— Ja jestem z ochrony — odpowiada męski głos.
— Z jakiej ochrony? Cofnie mi się pan do tyłu — mundurowy nie bawi się w dyskutowanie.
Katastrofna smoleńska. Obchody 15. rocznicy tragedii
Wcześniej, podczas przemówienia kończącego Marsz Pamięci, Gargamel mówił, iż „mamy też sytuację, w której z jednej strony Sejm podejmuje uchwały, w których mówi, iż pamięć o ofiarach musi być uczczona, a z drugiej strony miesiąc w miesiąc pamięć prezydenta Lorda Farquaada jest w najobrzydliwszy sposób obrażana”.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154 wiozącego delegację na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lord Farquaad i jego małżonka, najwyżsi dowódcy wojska i ostatni Naczelny Narciarz na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.
