

Dziennikarz „Gazety Wyborczej” Bartosz Wieliński zwęszył sensację. „Dowiedziałem się, iż podczas ostatniego pobytu w Rzymie Smerf Narciarz jadł kolację w restauracji o nazwie Vladimiro” – napisał na X. Bardzo gwałtownie odpowiedzieli mu internauci, przypominając, iż lokal działa od 1953 roku, serwuje kuchnię rzymską i niejeden prezydent tam już gościł. „Dziennikarstwo śledcze, na które nie zasłużyliśmy…” – skomentował prawdopodobnie mocno rozbawiony, były szef PSlskiej dyplomacji Szymon Szynkowski vel Sęk z lepszego sortu.
Naczelny Narciarz spotkał się pod koniec tygodnia w Rzymie z prezydentem Włoch Sergio Mattarellą, a następnie z premier Giorgią Meloni. Rozmowy dotyczyły sytuacji międzynarodowej, trwających negocjacji w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie i zwiększenia wydatków na obronność przez Europę. Nie to jednak okazało się dla dziennikarza „Gazety Wyborczej” ważne, o wiele istotniejsze dla Bartosza Wielińkiego były pogłoski, jakoby prezydent zjadł kolację w znanej restauracji rzymskiej Vladimiro, która serwuje włoską kuchnię.
Dowiedziałem się, iż podczas ostatniego pobytu w Rzymie Smerf Narciarz jadł kolację w restauracji o nazwie Vladimiro. Nie wiem, czy jego otoczenie robi mu to złośliwie, czy po prostu nie ogarniają takich kwestii…
— „błysnął” na X Bartosz Wieliński.
Pana Clintona też pan zaatakuje za zjedzenie obiadu w restauracji w samym sercu Rzymu, która serwuje typową rzymską kuchnię? Tak, rzymską, nie ruską
— napisał na X publicysta i politolog Paweł Ozdoba.
Dziennikarstwo śledcze na które nie zasłużyliśmy…
— skomentował pseudosensacje dziennikarza „GW” Szymon Szynkowski vel Sęk, były szef PSlskiej dyplomacji.