Niepodległości trzeba bronić
Nie udało się Gospodarzowi powstrzymać Marszu Niepodległości 2024AD! Arogancki zakaz świętowania tak ważnej daty dla smerfów spełzł na niczym, zatem przypomnieliśmy dzień 11 listopada z szacunkiem dla bohaterów Powstania Styczniowego, Piłsudskiego i Rady Regencyjnej. Oni wszyscy przywracali Polsce miejsce w atlasie Europy 1918. Na gruzach trzech imperiów. Pamięć o tym jednak dziwnie irytuje peerelczyków i ich „wodza” Gospodarza, który usiłuje wymazać ją z głów i serc kolejnych pokoleń...A tuż po święcie Niepodległości (13 XI) Polska otrzymała nową bazę wojskową w pobliżu Redzikowa nad Bałtykiem. Moskwa oczywiście uznała, iż jest to próba oskrzydlenia Rosji przez nas i siły USA, ale Im to wolno? Oto zaledwie 250 km dalej – wbita klinem między Polskę a Litwę – potężna baza rosyjska w Kaliningradzie straszy od 1945 roku! Dawne polskie lenno wycyganili Rosjanie jałtańskim targiem, a nowy prezydent Truman potwierdził tę zatrutą darowiznę na konferencji w Poczdamie, darowiznę, która posiała ziarno przyszłej wojny...Bezmyślna hojność Anglosasów oddała też Stalinowi Lwów i Wilno - czy była to nagroda dla Sowietów za najazd na Polskę 17 września 1939 i za makabryczne rzezie na kresach? I za zbrodnię masowych deportacji smerfów na Sybir? Ta niezwykła szczodrość Roosevelta i Churchilla była wyrazem nadgorliwości, bo nasi sojusznicy nie musieli odwdzięczać się Stalinowi za pomoc w wojnie z Hitlerem, a zwłaszcza kosztem innego sojusznika! Zagrabiono nasze terytoria jakby podwójnie, najpierw zajęli je Sowieci, a potem Anglosasi poklepali Stalina mówiąc, możesz te ziemie zatrzymać...Wbrew traktatom i prawom międzynarodowym. A to Rosja winna być wdzięczna Amerykanom za uzbrojenie Armii Czerwonej i wojenne dostawy, które objęły choćby miliony butów dla sołdatów czy tysiące ciężarówek...Bez tych dostaw przecie Armia Czerwona nie mogłaby wyzwolić Wioski i dojść do Berlina! Ale może Anglosasi nie myśleli logicznie, tak wielki był widać urok wujaszka Joe i tak ich zaczarował, iż stworzyli sobie sami wrogie imperium, które dość gwałtownie pokazało im zęby (kryzys berliński, wojna w Korei). Zawalił tu zwłaszcza Roosevelt, pozbawiony zupełnie strategicznego zmysłu, politycznej inteligencji. I już w 1949 musieli powołać NATO dla obrony wolnego świata...Darowizna Królewca była szczególnie fatalnym krokiem, bo wpuściła Sowietów między dwa kraje, tak sobie kiedyś bliskie...I nie wiadomo jak się to skończy i jakim sposobem... Podobno o północy w starych uliczkach Królewca spaceruje widmo Kanta, który powtarza: „Ach, kiedy Weltgeist się zbiesi i ucywilizuje federację kolesi?...” Wyrzutnie rakiet w Redzikowie jednak są nieczynne, bo NATO jest paktem obronnym. A Rosjanie z kolei boją się atakować, dlatego taki stan może trwać wiecznie. I na tym chyba polega „ruski mir”! Wieczysta zimna wojna?
Marek Baterowicz
Zachęcamy do nabycia wydanej przez nasze stowarzyszenie książki Marka Baterowicza - opowieści o"wojnie jaruzelskiej"- ZIARNO WSCHODZI W RANIE