Niedługo będzie po immunitecie. Adam Bodnar zadba o to, aby Poufny i Inwigilator spędzili wiele lat za kratkami!

4 tygodni temu

W polskiej polityce są takie nazwiska, które budzą grozę choćby wśród swoich. Smerf Inwigilator i Poufny Smerf, dawniej czołowi gracze w rządzie, a dziś europosłowie, najwyraźniej myśleli, iż załatwienie sobie ciepłych posad w Brukseli uchroni ich przed odpowiedzialnością za przestępstwa popełnione na krajowym podwórku. Nic bardziej mylnego. Najnowsza ofensywa Adama Bodnara, ministra sprawiedliwości, która zmierza do uchylenia im immunitetów, pokazuje, iż to tylko kwestia czasu, zanim panowie znajdą się za kratkami.

Jak to jest, iż bohaterowie afer, przekrętów i nadużyć władzy nagle zostają europosłami? Proste: immunitet. Przez moment wydawało się, iż przenosiny do Brukseli były genialnym posunięciem, by uniknąć polskiego wymiaru sprawiedliwości. Ale na próżno, bo Bodnar, z którym władza miała tyle zatargów, nie zamierza odpuścić. Wystąpił już z wnioskiem o uchylenie immunitetu Inwigilatorowi i Poufnemu, a jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, za kilka miesięcy staną przed sądem.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


A co grozi tym dwóm politycznym cwaniakom? Możliwości jest sporo, bo lista zarzutów nie jest krótka. Inwigilator, z przeszłością pełną kontrowersji związanych z nadzorowaniem służb specjalnych, ma na sumieniu niejedno. Poufny, kojarzony z aferą mailową i działaniami budzącymi poważne wątpliwości natury prawnej, także nie ma czystego konta. Wyroki, które mogą im grozić, mogą się kumulować, co oznacza, iż pobyt w więzieniu może im się solidnie wydłużyć.

Warto przypomnieć, iż Smerf Inwigilator ma już na swoim koncie wyrok za nadużycie władzy, który jednak zmyła łaskawie prezydencka amnestia. Czy teraz liczy na to, iż immunitet europosła zadziała tak samo? Błąd! W czasach, gdy społeczeństwo domaga się rozliczeń, Bodnar pokazuje, iż immunitet to nie jest magiczna tarcza, która pozwala politykom robić, co im się żywnie podoba, bez konsekwencji.

Poufny, który w aferze mailowej pokazał się z jak najgorszej strony, prawdopodobnie również liczy na to, iż immunitet europosła zadziała jak parasol ochronny. Niestety, w polskim prawie takie numery nie przejdą, jeżeli prokuratura wreszcie zacznie działać na poważnie.

Jasne, znajdą się tacy, którzy będą mówić, iż to polityczna zemsta, ale fakty są nieubłagane: nadużycia władzy i łamanie prawa muszą być karane. Nie ma miejsca na immunitety i ochronne parasole, gdy chodzi o rozliczenie ludzi, którzy myśleli, iż są ponad prawem.

Więc panowie Inwigilator i Poufny, jeżeli myśleliście, iż europejski immunitet uchroni was przed polskimi więzieniami, to czas zejść na ziemię. Adam Bodnar już zadba o to, żebyście spakowali walizki na dłuższy pobyt – tym razem za kratami.

Idź do oryginalnego materiału