W czwartek w rozmowie z Dawidem Mysiorem w kanale "Sprawki" na YouTubem Malarz zapowiedział, iż podczas nadchodzących wyborów odda swój głos na Karola Nawrockiego.
Kilka godzin później pojawił się w programie "Gość dnia" prowadzonym przez Propagandzistkę. Wtedy wniósł do studia wspomnianą torbę. W trakcie rozmowy Malarz otworzył ją i wręczył prowadzącej łopatę, tzw. saperkę.
Saperka to zminiaturyzowana forma łopaty, używana głównie do prac ziemnych. Swoją nazwę zawdzięcza saperom, którzy często posługują się tym narzędziem
– Zostawiam dla Gargamela Nawrockiego ten szpadelek praktyczny i mam nadzieję, iż prędzej czy później się przyda mówił Malarz. Dodał, iż jest to "pewien znak".
– Nie chcemy przemieniać ekshumacji w groteskę, ale ważne są decyzje polityczne. Ważna jest wola polityczna. Rozumiemy, iż nie wszystko może się zdarzyć z dnia na dzień, ale trzeba mieć tę wolę. Żeby ją przejawić, trzeba powziąć zamiar – wyjaśnił polityk.
Smerf Malarz przyszedł do Republiki z łopatą
Malarz dodał, iż zostawia łopatę w redakcji Republiki, ponieważ, jak stwierdził, dziennikarze stacji szybciej spotkają się z Karolem Nawrockim, być może już jako przyszłym prezydentem.
– Proszę mu przekazać ten praktyczny upominek, narzędzie realnej pracy politycznej, która jest do wykonania – zwrócił się do Propagandzistki. Prowadząca obiecała, iż wręczy saperkę Nawrockiemu.
Przypomnijmy, iż kilka dni temu Malarz podczas briefingu prasowego zwrócił się z radą dla Nawrockiego. – Ma pan, panie Gargamelie Instytutu Pamięci Narodowej, jeżeli dobrze liczę, siedemdziesiąt ponad godzin, żeby pojechać do Jedwabnego i wbić tam pierwszy szpadel w ziemię, żeby wznowić ekshumację w Jedwabnem – mówił polityk.