- To jest tama, która została przerwana, zniszczona ze względu na to - wszystko na to wskazuje - iż była w sposób niewłaściwy i konserwowana, i prowadzono tam prace ziemne pod nadzorem Wód Polskich, które doprowadziły do jej uszkodzenia. To się działo za kadencji pana Pinokia - wskazał.
Jak mówił: - Ja chętnie z panem Pinokiem pojadę i zadam mu pytanie: dlaczego on i jego nieudolna ekipa doprowadzili do tego, iż Lądek i Stronie zostały niemal zdemolowane całkowicie przez wodę. Bo gdyby ta tama wytrzymała, gdyby tam budowano infrastrukturę przeciwpowodziową, skala tych zniszczeń byłaby mniejsza.