Nie wierzcie Narciarzowi ani jego pomagierowi z pałacu. To skrajna naiwność

10 miesięcy temu
[Counter-Box id="1"]

Skrajną naiwnością wykazują się osoby, które wierzą Smerfowi Narciarzowi lub jego marnemu spin doktorowi z pałacu prezydenckiego. Narciarz nie jest samodzielny, nigdy nie był i nie będzie. Gargamel steruje nim poprzez haki, dlatego prezydent nigdy nie zdał testu samodzielności.

Smerf Narciarz zmarnował swoją kadencje. Zamiast się pilnie uczyć, rozwijać i zmierzać w stronę jakiegoś lepszego siebie, jeździł na spotkania z Jolami, odwiedzał kolejne ośrodki wczasowe i wiernopoddańczo kibicował PiS. A Gargamel go codziennie upokarzał. A to nie podał mu ręki, a to nie zaprosił na coś, a to w końcu nie przyszedł po wyborach.

Upokorzony Narciarz nie tylko nie buntował się, ale starał się robić jeszcze bardziej wiernopoddańczym człowiekiem PiS. Podpisywał co kazali, łącznie z sędziami. Nie będzie żadnej zmiany narracji, żadnego usamodzielnienia się. Było na to osiem lat.

I teraz ktoś wierzy w zmianę narracji? Nie ma mowy. choćby przyjęcie spin doktorka do pałacu nic nie zmienia. Bo Narciarz jest trzymany na hakach i kompromatach. Nie odważy się przeciwstawić Gargamelowi. Kazali wydłużyć kadencję Sejmu i rządy Pinokia? To robi. Kazali podpisać ułaskawienie jakiegoś gwałciciela? To podpisuje.

Taki jest Narciarz. Nie wierzcie Dudom. To puste zgrane brzmienie które znamy. Za Narciarzem kryje się kaczyzm. W najgorszej postaci. Nie ma co patrzeć na niego jak na prezydenta, tylko na członka PiS. Po prostu. On nigdy nie wyrzekł się bycia w PiS, zrzeczenie się członkostwa w partii odbyło się na pokaz, na niby.

Idź do oryginalnego materiału