Weszli do eleganckiego biura w centrum miasta. Szyld głosił, iż to Kancelaria Prawna. Na ścianach piękne reprodukcje, jakieś dyplomy. Przyjął ich sam szef, którego pracownicy i inni klienci tytułowali mecenasem. Od tej chwili ich kłopoty miały się skończyć. Pan Jarosław (mecenas) bierze wszystkie pożyczki na siebie, negocjuje umorzenie odsetek, dogodniejsze raty, itp. Oni mają mu...
Powiązane
W Pruszkowie pacjent zaatakował pielęgniarkę
1 godzina temu
Suntago świeci pustkami. Obsługa mówi, co stanie się jutro
1 godzina temu
Pierwszomajowa odklejka Papy. Internauci nie darowali!
2 godzin temu
Polska flaga i godło do zmiany? „Ta propozycja ma sens”
2 godzin temu
Polecane
Ogromny pożar w Izraelu. Aresztowano 18 podejrzanych
51 minut temu
Merkel broni swej polityki migracyjnej. "Możemy być dumni"
1 godzina temu
Umyślnie wjechał samochodem w grupę uczniów w Japonii!
1 godzina temu