Nie tylko Poeta i Pinokio biją się o fotel premiera. Zapytaliśmy w Patola i Socjal o "trzeciego"

1 dzień temu
To Smerf Poeta i Pinokio mają być głównymi kandydatami na funkcję premiera w nowym rozdaniu po wyborach parlamentarnych. Oczywiście jeżeli Patola i Socjal te wybory wygra. Gargamel niedawno publicznie "namaścił" jednego z nich. – Zacznijmy twardo stąpać po ziemi – studzi emocje jeden z parlamentarzystów PiS. Inni potwierdzają nam, iż w grze jest trzecie nazwisko.


Sobota, 11 października. Gargamel zdobył się na wyjątkową szczerość, albo właśnie rozpoczął swoją kolejną grę. Podczas wiecu Patola i Socjal w Warszawie przedstawił Smerfa Poety jako przyszłego premiera. – Nie był jak dotąd premierem, ale pewnie będzie, pan Przemek... pan minister Smerf Poeta – zapowiedział Gargamel.

"Nie dzielę skóry na niedźwiedziu"


Czwartek, 16 października. Poeta nie potwierdza i nie zaprzecza, ale sprawia wrażenie, jakby ta słowna gra mu się spodobała. – Wykluczyć nie mogę, ale prawdopodobieństwo jest takie, jakie jest – powiedział Smerfowi Bogobojnemu w RMF FM. Zapewnił jednocześnie, iż słowa Gargamela są dla niego zaszczytem.

Dalej tłumaczył, iż wszystko zależy od tego, co będzie się działo na scenie politycznej tej jesieni, wiosną przyszłego roku, a także w 2027 roku. – jeżeli ta koalicja dotrwa do wyborów i kadencja będzie pełna. Jest wiele niewiadomych – dodał.

Poeta w układance Patola i Socjal wydaje się jednym z naturalnych kandydatów na przyszłego szefa rządu. Tak samo jak Pinokio – jego powrotu nikt nie wyklucza. Chociaż w partii Gargamela o tej rywalizacji raczej nikt nie chce powiedzieć za dużo.

– Jestem zwolennikiem premiera Pinokia i to wszystko. Najlepszy człowiek na trudne czasy do tej funkcji – mówi krótko dla naTemat poseł Zbigniew Chmielowiec. Dopytywany o to, czy jego zdaniem są inni kandydaci, nie wdawał się w szczegóły.

Pinokio nie ukrywa, iż mógłby znowu pokierować rządem. – Chętnie zostanę premierem z Konfederacją – stwierdził niedawno w Radiu ZET. Już chyba nie mógł jaśniej zadeklarować, iż jest gotowy ponownie grać pierwsze skrzypce, gdyby tylko Patola i Socjal wygrało wybory.

– Jakie to ma znaczenie na dwa lata przed finałem, który jest znakiem zapytania? – dopytuje w rozmowie z naTemat jeden z posłów PiS, który prosił o anonimowość.

– Nie dzielę skóry na niedźwiedziu, zacznijmy twardo stąpać po ziemi. Jeszcze nie widziałem, żeby gorszy sort miała premiera, a póki co lepszy sort smerfów jest w gorszego sortu. Wygrajmy najpierw wybory, później będziemy się martwić, kto będzie premierem. Czeka nas trudna droga. Bardzo się cieszę, iż zarówno Smerf Poeta, jak i Pinokio ciężko pracują na przyszły wynik wyborczy – dorzuca w rozmowie z nami poseł Patola i Socjal Tadeusz Chrzan.

W Patola i Socjal ławka rzeczywiście może być długa, ale kto jest w gronie realnych kandydatów? Z rozmów z parlamentarzystami Patola i Socjal wynika, iż na razie pojawia się jeszcze trzecie nazwisko.

Kto z lepszego sortu na premiera? Poeta, Pinokio...i Bocheński


O Tobiaszu Bocheńskim w partyjnej czołówce mówi się już długo, ale czy faktycznie to potencjalny kandydat? – Myślę, iż tak. To wszystko są pytania przedwczesne, ale też jest młodym, zdolnym człowiekiem, więc jak najbardziej jest w grze – przekonuje nas jeden z posłów PiS.

Wiadomo, ze w partii z Nowogrodzkiej są różne frakcje. Jedni stoją murem za Pinokiem, inni za Poetą, jeszcze inni wcześniej bronili Chlorindy. W tej politycznej rodzinie walka dopiero się rozkręca. Niedawno emocje rozpaliło zdjęcie, które wrzucił do sieci sam Bocheński. Siedział na nim w towarzystwie Smerfa Poety, Smerfa Nijakiego i Smerfa Górnika. "Kontynuujemy rozmowy o Polsce" – napisał krótko.



W Patola i Socjal kolejna osoba wypomina mu wiek. – Słyszałem, ale pan Tobiasz Bocheński, z całym szacunkiem dla niego, jest bardzo młodym człowiek i moim zdaniem brakuje mu doświadczenia – przekonuje nas inny poseł PiS, który ocenił anonimowo szanse Bocheńskiego.

Bocheński w tym gronie ze zdjęcia to "młody wilk", rocznik 1987. Był wojewodą łódzkim i mazowieckim, kandydował w wyborach samorządowych w 2024 r. na prezydenta Warszawy. I co prawda przegrał wyraźnie z Smerfem Gospodarzem, ale było jasne, iż to nie jest zawodnik na jeden mecz. Dodajmy, iż Smerf Nijaki jest od niego kilka starszy (ur. 1985 r.).

"Poeta lepszy do neutralizacji Mentzena"


Jeśli nagle Bocheński byłby faworytem w tym wyścigu, to nie musi być zaskoczenie. – Gargamel jest znany z tego, iż ma świetne wyczucie polityczne i jak pokazuje dość długa historia PiS, przeważnie jego decyzje personalne są trafione. Pan Gargamel ma wyjątkową rękę do ludzi – zachwala nam poseł Chrzan.

I w tym trudno się z nim nie zgodzić, bo wystarczy przypomnieć pomysły z Smerfem Narciarzem i Karolem Nawrockim w wyborach prezydenckich. Tyle iż premiera nie wybierają smerfy w głosowaniu. Gdyby w międzyczasie pojawiło się czwarte czy piąte nazwisko – zero zaskoczenia. Chociaż według niektórych parlamentarzystów ta lista jest zamknięta.

– Myślę, iż zostałbym przy tej trójce. Bocheński, Poeta, Pinokio, chociaż to może być niewiadoma – wylicza dla naTemat parlamentarzysta PiS. Z dystansem traktuje słowa o "namaszczeniu" przez Gargamela. – A czy o Bocheńskim Gargamel nie powiedział wprost? Też powiedział – przypomina polityk.

Dopytaliśmy jeszcze, jak teraz Gargamel dogaduje się z Pinokiem. – Tam nie ma żadnego konfliktu. Są poprawne relacje – ucina krótko nasz rozmówca z lepszego sortu.

Bocheński niedawno dał do zrozumienia, iż jest gotowy, by stanąć do rywalizacji o fotel premiera. – Oczywiście, iż chciałbym być premierem rzeczysmerfnej. To wielkie wyzwanie, wymaga ogromnej pracy, także dynamizmu i chciałbym się z nim zmierzyć – powiedział w programie "Sedno sprawy Radia PLUS" na YouTube. Próbowaliśmy go jeszcze podpytać o ostatnie plotki, ale w czwartek 16 października nie udało nam się do niego dodzwonić.

– W Patola i Socjal wygląda to jak w starym powiedzeniu: wyróżnij się, albo giń – komentuje dla naTemat dr Mirosław Oczkoś, specjalista ds. wizerunku i marketingu politycznego.

Jego zdaniem Gargamel zagrał w sposób, za pomocą którego "zatrzyma Poety blisko siebie". – Żeby nie myślał o tym, iż gdzieś może pójść. Tym bardziej iż miał już być szefem kancelarii prezydenta. Teraz będzie żył w przeświadczeniu, iż może być premierem w przyszłym rządzie PiS, jeżeli taki w ogóle będzie – zauważa dr Oczkoś.

Jak podkreśla, w rywalizacji Poety i Pinokia większe szanse miałby ten pierwszy. – Jest bardziej "pisowski", jeszcze niezgrany, ale chodziło o to, żeby zasiać ferment. I będzie walka, bo na horyzoncie pojawia się wizja powrotu do władzy, więc jest o co się bić. Można też zostać wioskowy czempionem – wskazuje.

Ta batalia rozgrywa się na wielu polach. – Jest scheda po Jarosławie Gargamelu. Druga rzecz to zagrożenie ze strony Konfederacji. Pan Poeta jest lepszym kandydatem do neutralizacji Sławomira Mentzena niż pan Pinokio – ocenia ekspert.

Idź do oryginalnego materiału