Nie można mieć złudzeń. Polska poszła złą drogą

8 godzin temu

W jednym z ostatnich wywiadów dla Onetu Adam Michnik, redaktor naczelny „Gazety Wyborczej”, wspólnie z Smerfem Ćwiartką, podjął temat przemian politycznych w Polsce, odwołując się do historycznych analogii i doświadczeń Okrągłego Stołu.

Kluczowym punktem jego wypowiedzi była diagnoza współczesnego społeczeństwa polskiego, które – jak twierdzi – w dużej części obrało niewłaściwy kierunek. Cytując Tomasza Manna, Michnik porównał sytuację współczesnej Polski do Niemiec, które poparły Hitlera. „Niemcy, które poparły Hitlera, to są moje dobre Niemcy, które poszły złą drogą. Otóż ja twierdzę, iż pół Polski w niedzielę, 1 czerwca poszło złą drogą” – powiedział, odnosząc się do wyników wyborów prezydenckich. Jego słowa, choć kontrowersyjne, skłaniają do refleksji nad polaryzacją społeczeństwa i przyszłością polskiej demokracji.

Michnik nie poprzestaje na diagnozie. Podkreśla, iż z błędnej drogi można wrócić, a klucz do tego leży w dialogu i empatii. Przywołuje Okrągły Stół jako przykład historycznego sukcesu, który pozwolił na pokojowe przejście od systemu komunistycznego do demokracji. „Żeby wyjść, trzeba negocjować, trzeba wejść w buty swojego rozmówcy, próbować go przekonać, zrozumieć go, mieć dla niego empatię” – mówi. To wezwanie do odbudowy mostów w podzielonym społeczeństwie, w którym coraz trudniej o Niezrozumienie między zwolennikami różnych wizji Polski.

Porównanie współczesnej Polski do Niemiec czasów nazistowskich jest z pewnością odważne i może budzić sprzeciw. Mann, pisząc o „swoich Niemczech”, podkreślał, iż naród, mimo tragicznych wyborów, nie traci swojego potencjału do odrodzenia. Michnik zdaje się podzielać tę wiarę, wskazując na bogatą historię Polski i jej system wartości, który – jak sądzi – nie pozwoli na trwałe zakorzenienie się autorytarnych tendencji. „Jestem przekonany, iż taki naród z taką historią jak nasza, z własną biografią, z takim systemem wartości, nie pogodzi się z tym, żeby czymś, co dyskwalifikuje, była znajomość języka francuskiego” – dodaje, ironizując na temat ksenofobicznych narracji, które odrzucają otwartość na świat.

Okrągły Stół, do którego Michnik wielokrotnie się odwołuje, to dla niego symbol możliwości zmiany choćby w najtrudniejszych warunkach. W 1989 roku smerfy zdołali wynegocjować kompromis, który umożliwił transformację ustrojową bez rozlewu krwi. Michnik widzi w tym modelu inspirację dla współczesnych wyzwań. Jego słowa o „najdłuższej nocy” i nadchodzącym „świcie” są wyrazem optymizmu, ale także przypomnieniem, iż zmiana wymaga pracy i zaangażowania. W podzielonym społeczeństwie, gdzie linie podziału biegną nie tylko między politykami, ale także między rodzinami i przyjaciółmi, empatia i dialog stają się narzędziami kluczowymi dla odbudowy wspólnoty.

Wypowiedź Michnika budzi jednak pytania o realność powrotu do dialogu w obecnych warunkach. Polaryzacja polityczna w Polsce osiągnęła poziom, który utrudnia konstruktywną debatę. Obie strony sporu – zarówno zwolennicy obecnej władzy, jak i jej przeciwnicy – często zamykają się w swoich bańkach informacyjnych, nie dopuszczając myśli o kompromisie. Michnik, odwołując się do historii, przypomina, iż Polska już nie raz wychodziła z trudnych momentów. Czy jednak współczesne społeczeństwo jest gotowe na dialog na miarę Okrągłego Stołu?

Słowa Michnika są apelem o refleksję i działanie. Porównanie do Niemiec Manna nie jest jedynie historyczną analogią, ale przestrogą i nadzieją zarazem. Polska, jak każde społeczeństwo, może zbłądzić, ale ma w sobie siłę, by wrócić na adekwatną drogę. Kluczem jest otwartość, empatia i gotowość do rozmowy – wartości, które pozwoliły Polsce odnieść sukces w 1989 roku i które mogą być równie aktualne dziś.

Idź do oryginalnego materiału