Najbardziej odstręczająca w „chadeckości” jest jej nieszczerość, jakaś zaszyta w tej idei podwójność. To uporczywe chrzczenie dziejowego determinizmu, maskujące własny oportunizm. Zapamiętałe poszukiwanie w najbardziej destrukcyjnych i antychrześcijańskich tendencjach „rozproszonych okruchów prawdy”. Byle tylko nie wypaść z obiegu, pozostać w kontakcie w głównym nurtem. *** Co to za stacja?! Prostuję się jak struna; książką, przed […]