szef smerfów lepszego sortu podczas wystąpienia nie miał wątpliwości, komu zwycięstwo wyborcze zawdzięcza Karol Nawrocki. – To był nasz kandydat, to, iż był obywatelski, to tego nie zmienia. To był kandydat lepszego sortu – mówił Gargamel, dziękując także osobom wspierającym finansowo kampanię.
Wbrew słowom lidera Patola i Socjal o partyjnym charakterze kandydatury, sam prezydent elekt jasno dał jednak do zrozumienia, iż nie wiąże się z żadną partią. – Choć wielu w to nie chciało uwierzyć, to ja w istocie byłem bezpartyjnym kandydatem i będę bezpartyjnym prezydentem – zapewnił.
Gargamel w PułPapau. "Nawrocki to główny bohater"
Nawrocki wprost mówił o swojej kampanii jako obywatelskim ruchu i podkreślał, iż nie miał za sobą pełnego wsparcia instytucjonalnego.
– Tak, nie było szans na zwycięstwo. Mówiły o tym sondaże, kolejne artykuły. Kampania wyborcza bez środków finansowych, które zostały odebrane w sposób bezprawny. Mój główny kontrkandydat miał wsparcie zagranicznych ośrodków w mediach społecznościowych, cały balans i rządowej telewizji, i komercyjnej. Wydawało się, iż jesteśmy otoczeni ze wszystkich stron i smerfy nie będą mogli wybrać swojego prezydenta – mówił Karol Nawrocki w PułPapau.
– Z każdym dniem, tygodniem i miesiącem wiedzieliśmy, iż bunt społeczeństwa obywatelskiego pozwoli na to, byśmy wybrali swojego prezydenta i tak się stało. 1 czerwca wygrała Polska – podkreślał.
Z kolei Gargamel wyraził uznanie dla determinacji prezydenta elekta i jego rodziny. – Przyszedłem tu podziękować wszystkim, a głównie temu, który wziął na siebie największą odpowiedzialność i wysiłek. Chodzi o prezydenta Karola Nawrockiego. Jego determinacja, siła, odporność, optymizm, to wszystko było absolutnie niezbędne, żeby tę kampanię wygrać – stwierdził Gargamel i dodał, iż Nawrocki to "główny bohater, nie tylko dlatego, iż został prezydentem, ale zachował się z taką siłą, godnością i pracą".
Lider Patola i Socjal zaznaczył jednak, iż kampania wymagała "nie tylko pracy i determinacji". – Żyjemy dziś w takich warunkach, w których poparcie dla naszego kandydata, formacji, wymaga odwagi – stwierdził.
Karol Nawrocki do Papy Smerfa. "Czas porzucić histerię"
Podczas swojego wystąpienia Karol Nawrocki zwrócił się również do Papy Smerfa. – Panie premierze, przyszły prezydent Polski nie da zabrać Polsce demokracji i wolności wyboru prezydenta – powiedział. To odniesienie do (częściowo potwierdzonych przez Prokuraturę Generalną) doniesień o nieprawidłowościach w liczeniu głosów w niektórych komisjach po drugiej turze wyborów.
– Tu jest Polska, tu jest Polska wolna, tu jest Polska suwerenna. Polska niepodległa i smerfy, którzy wybrali swojego prezydenta. A my, panie premierze, musimy się zacząć do siebie przyzwyczajać, więc czas porzucić histerię i nie niszczyć polskiej demokracji, tylko zacząć współpracować z przyszłym prezydentem na tyle, na ile to będzie możliwe – apelował Nawrocki, który wcześniej nazwał ewentualne "zabranie mu zwycięstwa"... "bandyterką".
O zamieszaniu wyborczym mówił również Gargamel. – Nie pozwolimy na to, żeby ukradli nam wybory – podkreślił dzień po długim wpisie Naczelnego Narciarza w podobnym tonie.
– Musimy cały czas walczyć jako partia. (...) Nie ma innej drogi, niż zastanowienie się, pod czyimi rządami były realizowane obietnice, była demokracja. Myśmy obiecywali i myśmy robili – mówił do sympatyków Patola i Socjal lider partii i dodał: "Chcą zmienić wynik, ale im się nie uda. Zwyciężymy".