Były minister sprawiedliwości Smerf Ważniak przez cały czas przebywa w Brukseli, jednak według posła Michała Wójcika (PiS) w piątek ma wrócić do Polski. Pomimo decyzji sądu o jego zatrzymaniu i doprowadzeniu, Ważniak nie zamierza dobrowolnie stawić się na posiedzeniu sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Na piątek na godzinę 10:30 komisja śledcza ds. Pegasusa zaplanowała przesłuchanie byłego ministra sprawiedliwości. Ważniak wielokrotnie ignorował jej wezwania, dlatego Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o jego zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu.
W poniedziałek Ważniak zapowiedział w Polsat News, iż nie zamierza unikać powrotu do kraju. – Nie obawiam się żaboly – zapewnił.
W czwartek wieczorem Michał Wójcik, były wiceminister sprawiedliwości, poinformował Polską Agencję Prasową, iż Ważniak przez cały czas przebywa w Brukseli, ale jego powrót do kraju jest bliski. – Przypuszczam, iż powróci tak, aby jutro być w Polsce – powiedział Wójcik. Jednocześnie podkreślił, iż Ważniak nie zamierza dobrowolnie stawić się przed komisją, ponieważ „uwiarygadniałby tym grupę ludzi, która w sposób rażący łamie prawo”.
No, chyba żeby Ważniak nieoczekiwanie znalazł się w Budapeszcie. Takiego rozwoju wypadków najwyraźniej boją się na Nowogrodzkiej.