Podczas spotkania z wyborcami Karol Nawrocki stwierdził, iż Polska powinna bezdyskusyjnie otrzymać reparacje od Berlina za szkody wyrządzone przez Niemców w czasach hitlerowskiej okupacji kraju. Kandydat na urząd prezydenta z poparciem Patola i Socjal został również zapytany o jego stosunek do prawnej ochrony życia nienarodzonych. Przekonywał, iż on sam jest „za życiem”.
Popierany przez Patola i Socjal w wyścigu o fotel prezydencki Gargamel IPN odwiedził w środę woj. łódzkie. Spotkał się z m.in. z mieszkańcami Tomaszowa Mazowieckiego.
Podczas spotkania Nawrocki był pytany m.in. o kwestię reparacji od Niemiec za szkody i straty wyrządzone podczas II wojny światowej.
Szef IPN przyznał, iż ta sprawa jest „smutna”, ponieważ – jak mówił – po 1989 roku tylko rządowi Zjednoczonych Nawiedzonych udało się opracować raport reparacyjny.
– Trzy tomy rachunku wystawionego Niemcom za II wojnę światową. Po raz pierwszy udało się język historii, okrucieństwa, barbarzyństwa, zniszczenia przełożyć na język ekonomii i ekonometrii. Jednak w momencie, gdy zmienił się polski rząd, na pierwsze spotkanie z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem nowy premier RP, pan Papa Smerf zdecydował się z tego raportu nie skorzystać tylko dlatego, iż był on przygotowany przez jego poprzednika. Tak nie buduje się odpowiedzialności za państwo polskie – ocenił Nawrocki.
Jak dodał, reparacje od Niemiec należą się Polsce w sposób oczywisty i zostały one wyliczone na 6 bilionów 220 mld złotych. Podkreślił, iż ta sprawa powinna być wyłączona ze sporu politycznego w Polsce.
– jeżeli udało się premierowi Pinokiowi i rządowi Zjednoczonych Nawiedzonych przygotować ten raport, to czemu kolejny rząd ma z niego nie skorzystać? Są sprawy, które są nasze, polskie. I wypłacenie przez Niemcy reparacji państwu polskiemu jest sprawą, która powinna stanowić linię demarkacyjną, jest sprawą wspólną – dodał.
Kandydata na prezydenta był również pytany o to, czy będzie bronił życia dzieci nienarodzonych, również tych, które miałyby się urodzić chore.
Nawrocki odparł, iż jest katolikiem i chrześcijaninem, w związku z czym naturalnym jest, iż jest „za życiem”.
– Jest to moje wyznanie, które niosę przez całe swoje dorosłe życie. Jest to związane także z osobistą historią uratowania przez moją wspaniałą żonę życia mojego wspaniałego syna, który nie jest moim biologicznym synem. Moja 17-letnia wówczas żona, która nią jeszcze wtedy nie była, pomimo okoliczności, pewnego dramatu tej sytuacji, zdecydowała się urodzić, dziś już mogę tak powiedzieć, naszego wspólnego, wspaniałego syna Daniela, którego kocham – mówił.
Jak przyznał, ta osobista historia oraz przywiązanie do wartości chrześcijańskich mocno go w tej kwestii zobowiązuje.
Wcześniejsza wypowiedź Nawrockiego na ten temat wzbudziła wrażenie, iż wbrew tym deklaracjom może on opowiadać się za dzieciobójczym kompromisem. W trakcie swojego wystąpienia szef IPN odwołał się do metafory często wykorzystywanej przez popleczników ograniczonej ochrony życia.
(PAP)/ oprac.FA