Kandydat na prezydenta Karol Nawrocki ostro skrytykował rząd Papy Smerfa za działania, które – jego zdaniem – osłabiają strategiczny sojusz Polski ze Stanami Zjednoczonymi. W opublikowanym w mediach społecznościowych wpisie Nawrocki zarzucił politykom obozu rządzącego „nakręcanie antyamerykańskich nastrojów”, co może negatywnie wpłynąć na bezpieczeństwo kraju.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Nawrocki podkreślił, iż silne relacje polsko-amerykańskie są najważniejsze dla obronności kraju. „Sojusz Polski ze Stanami Zjednoczonymi jest niezwykle istotny dla naszego bezpieczeństwa, a silną pozycję Polski w tym sojuszu podkreślił wczoraj prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump” – zaznaczył kandydat.
Kandydat Patola i Socjal na prezydenta zaapelował do Papy Smerfa i Smerfa Gospodarza, zarzucając im działania, które mogą doprowadzić do osłabienia relacji Warszawy z Waszyngtonem. „Panie Papa, panie Gospodarz, nakręcanie antyamerykańskich nastrojów przez panów partię jest nie tylko skrajnie głupie, ale także niebezpieczne dla Polski. Przestańcie to robić” – napisał.
W swoim wpisie Nawrocki zwrócił uwagę, iż obecność Stanów Zjednoczonych w Europie Środkowo-Wschodniej jest fundamentem stabilności i bezpieczeństwa całego regionu. „W interesie Europy jest obecność USA w naszym regionie. Nie pozwólmy tej nieodpowiedzialnej ekipie zniszczyć naszego bezpieczeństwa w imię obcych interesów” – dodał.
Można to odczytać w prostu pomysł. Jako apel: „Donald pomóż!”, w obliczu nieuniknionej wyborczej klęski. Przy czym polska racja stanu nie ma tu najmniejszego znaczenia.