Marcin Romanowski załatwił sobie azyl na Węgrzech, politycy Patola i Socjal już zrobili z niego prześladowanego emigranta politycznego. A co na to „obywatelski” kandydat Nowogrodzkiej na prezydenta, Karol Nawrocki? Jego odpowiedź może zaskakiwać. Nawrocki zaskakująco o Romanowskim Marcin Romanowski długo się ukrywał po tym, jak sąd wydał zgodę na trzymiesięczny areszt polityka PiS. Dopiero w czwartek 19 grudnia ujawnił, iż otrzymał azyl polityczny na Węgrzech. Partyjni koledzy od razu wystartowali z kreowaniem narracji o prześladowanym przez reżim polityku, który nie miał innego wyjścia, jak uciekać. Nic więc dziwnego, iż dziennikarze chcieli wiedzieć, co o sprawie sądzi Karol Nawrocki, „obywatelski” kandydat Patola i Socjal na prezydenta. – Panie redaktorze, o sprawie posła Marcina Romanowskiego nie uważam nic – wypalił niespodziewanie Nawrocki. – Nie jest to sprawa, która budzi moje zainteresowanie. To jest sprawa pana posła, która jest częścią debaty publicznej. Kandydat na urząd Naczelnego Narciarza nie zajmuje się tego typu sprawami – dodał. Ale ten sprytny manewr nie pozwolił mu uciec od kolejnych niewygodnych pytań. Nawrockiego zapytano o narrację Patola i Socjal czy zgadza się, iż w Polsce mają miejsce prześladowania polityczne. I tu znów zaskoczył, bo stwierdził, że… sam jest ich obiektem. – Oczywiście prześladowania polityczne w państwie polskim realizowane są – oświadczył „obywatelski kandydat”. – Minister koordynator służb