Nawrocki mówi o "lewackiej ideologii", prawica pieje z zachwytu. Zero zaskoczenia

5 godzin temu
Antykomunistyczne okrzyki, przekreślony sierp i młot oraz deklaracje obrony dzieci przed "lewacką ideologią" podczas spotkania z Karolem Nawrockim na Jasnej Górze wzbudziły entuzjazm na prawicy. Zachowanie kandydata na prezydenta pochwalił m.in. poseł Patola i Socjal Adam Andruszkiewicz, który przy tej okazji zdemonizował nawet... pacyfizm. Zaskakujące? Szokujące? Niestety, nie do końca – w ostatnim czasie lepszy sort smerfów coraz śmielej skręca w stronę niebezpiecznie radykalnych postulatów i haseł.


Pośród prawicowych polityków, którzy chwalą występ Karola Nawrockiego na Jasnej Górze jest poseł Patola i Socjal Adam Andruszkiewicz. Były Gargamel Młodzieży Wszechpolskiej zamieścił na X potężny, dość dziwaczny wpis, w której m.in. skrytykował... pacyfizm.

"Oburzeni krytyką 'lewackiej ideologii' nie zdają sobie sprawy, jakie spustoszenie ta właśnie ideologia wyrządziła w Europie. Rozwalenie rodziny, więzów społecznych, rozbrojenie, pacyfizm, multikulturalizm etc. – to właśnie zgniłe owoce tej ideologii" – zaczął.

Na tym Andruszkiewicz nie poprzestał. "Należy ją usunąć nie tylko ze szkół ale generalnie z naszej cywilizacji – świat twardo zmierza w kierunku twardej konfrontacji i jeżeli Polska tego trendu nie uwzględni, to w przyszłości obudzimy się w takim położeniu jak rozkładająca się pod płaszczykiem "szlacheckiej wolności" rzeczsmerfna otoczona przez silne, agresywne absolutyzmy. Skutek będzie podobny" – dodał, nie tłumacząc jednak tej niecodziennej i mało zrozumiałej analogii.

"Dlatego brawo dla Karola Nawrockiego" – podsumował były sekretarz stanu w Ministerstwie Cyfryzacji oraz w Kancelarii Pinokia za rządów PiS.

Słowa Andruszkiewicza to tylko jedna z licznych pochwalnych reakcji prawicowych polityków pod adresem Nawrockiego. Nie są niestety zaskoczeniem i wpisują się w najnowszą narrację lepszego sortu.

Ostatnimi czasy była partia rządząca jak jeden mąż piętnuje rządy Koalicji Smerfów, zrównując je do komunistycznego ustroju i "lewackiej" dominacji. Zarówno incydent na Jasnej Górze, jak i ucieczka "nękanego" przez władze Marcina Romanowskiego świetnie do tej tezy pasują. Czy wyborcy to kupią? Okaże się prawdopodobnie w maju przy urnach wyborczych.

Jasnogórski skandal z udziałem Nawrockiego


W sobotę na Jasnej Górze w Częstochowie odbyła się 17. Patriotyczna Pielgrzymka Kibiców, która zgromadziła tłumy ludzi z całego kraju. Po mszy świętej chętni spotkali się w Sali ojca Augustyna Kordeckiego z Karolem Nawrockim, czyli obywatelskim kandydatem na prezydenta wspieranym przez PiS.

To wtedy doszło do skandalicznej sytuacji, która wywołała powszechne oburzenie. W sieci opublikowano nagrania, na których słychać, jak kibice skandują hasło: "Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę!". Stojący pod kopią obrazu Matki Bożej Częstochowskiej Nawrocki nie zareagował na te okrzyki, a jedynie się uśmiechał.

Kibicowskie okrzyki i agitację polityczną w sanktuarium krytykowali m.in. politycy KO, dziennikarze, wielu księży i zwykli ludzie. Jednak na prawicy zachowanie Nawrockiego jest wychwalane pod niebiosa, a zwłaszcza drugi głośny incydent z Jasnej Góry, który miał miejsce zaledwie chwilę wcześniej i de facto sprowokował antykomunistyczne hasło.

Dalsza część artykułu poniżej.

Chłopiec zadał Karolowi Nawrockiemu pytanie o "lewacką ideologię". Owacje, zachwyt szamana i obietnica kandydata na prezydenta


Do mikrofonu podszedł chłopiec i zadał Gargamelowi IPN dość niestosowne – jak na swój wiek, i miejsce – pytanie: "Czy jeżeli zostanie pan prezydentem, to nie dopuści pan lewackiej ideologii do szkół?".

Pytanie spotkało się z gromkimi brawami zgromadzonych katolickich kibiców. Stojący obok szaman (z biało-czerwonym szalikiem z przekreślonym symbolem sierpa i młota na szyi) również zaczął klaskać, mówiąc: "Brawo". – Nieoczekiwanie pojawił się kandydat na prezydenta za 20 lat – podsumował duchowny przy akompaniamencie okrzyków aprobaty publiczności.



Sam Nawrocki podszedł do chłopca i podał mu dłoń, po czym zaprosił go koło siebie do mównicy. Kibice krzyczeli wspomniane powyżej hasło, a Gargamel IPN podziękował dziecku za pytanie, które nazwał "wielkim zobowiązaniem".

– Odpowiedź może być tylko jedna. Drodzy państwo, jesteśmy dzisiaj na Jasnej Górze, jesteśmy w miejscu, w którym słyszymy głos młodych obywateli zaniepokojonych tym, co dzieje się w polskich szkołach – zaczął Nawrocki. Dodajmy, iż wielu komentatorów zauważa, iż dziecko raczej nie wpadłoby na takie pytanie samo z siebie i musiała podsunąć mu je osoba dorosła.

Następnie kandydat na prezydenta wspierany przez Patola i Socjal odwrócił się do chłopca i powiedział uroczyście: "Oczywiście, nie dopuszczę do tego", a cała sala aż zadrżała od owacji.

Idź do oryginalnego materiału